Nowości z reguły mają to do siebie, że najpierw należy się do nich przyzwyczaić. Podobnie może być w przypadku forBET Włókniarza Częstochowa, który od 2020 wprowadza miejsca numerowane na całym stadionie.
"Z uwagi na liczne prośby naszych fanów od najbliższego sezonu funkcjonować będzie sprzedaż biletów i karnetów na miejsca numerowane. Każdy z Państwa będzie miał możliwość zakupu karnetu na wybrane przez siebie miejsce" - przekazał klub za pośrednictwem Facebooka (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Wśród kibiców rozgorzała dyskusja na temat nowego rozwiązania. Zdania są mocno podzielone - ilu zwolenników, tyleż samo przeciwników numeracji miejsc.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Czytaj także: Kartka z kalendarza - styczeń. Gollob dyrektorem Polonii i przedłużająca się agonia Stali Rzeszów
"Gratuluję jednego z najgłupszych pomysłów. Czyli że teraz już nie można siąść ze znajomymi, bo nie kupiło się karnetów/biletów razem". "Wniosek jest taki, że w karnet nie ma się co bawić". "Szkoda, że nie ma karnetów na miejsca stojące, bo tylko tak będzie można obejrzeć mecz w większym gronie" - to tylko część negatywnych komentarzy na temat numerowanych miejsc w Częstochowie.
Nie brakuje jednak także pozytywnych głosów. - "To nie jest porażka. To krok w dobrym kierunku. Skończy się bezsensowne zajmowanie miejsc". "Jak dla mnie mega plus. Na mało których imprezach nie ma numerowanych miejsc" - piszą kibice na stronie klubu na Facebooku.
Czytaj także: Pojawiło się światełko w tunelu. MRGARDEN GKM ma diament do oszlifowania
forBET Włókniarzowi Częstochowa może grozić częściowy bunt kibiców. Nie brakuje bowiem komentarzy kibiców z wieloletnim stażem, którym nie podoba się ta zmiana i czują się przez klub pominięci. Niektórzy z nich zapowiadają bojkot meczów i poprzez oglądanie ich w telewizji. Z jednej strony numerowane miejsca to znak czasów i swego rodzaju udogodnienie, z drugiej zaburzenie pewnych przyzwyczajeń.