Żużel. Największe zaskoczenie sezonu. Motor Lublin wszedł z buta do PGE Ekstraligi. Szacunek dla prezesa

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Mikkel Michelsen

Konia z rzędem temu, kto wytypowałby wynik Speedcar Motoru Lublin w zeszłym sezonie. Beniaminek napisał piękną historię, o której mówić będziemy latami. Takiego spektakularnego wyniku nie było już dawno.

W tym artykule dowiesz się o:

Speed Car Motor Lublin w pigułce:

Rok założenia: 1962
Największy sukces: srebrny medal DMP w 1991 roku

***

Przed sezonem niemal przez wszystkich skazywani byli na pożarcie, a tymczasem zaprzeczyli wszelkim dywagacjom i na torze udowodnili, że zasługują na PGE Ekstraligę. Niesamowita jest ta historia Speed Car Motoru Lublin. W ogóle to ostatnie lata są szalone dla żużla w tym mieście. Przecież jeszcze nie tak dawno prezes Jakub Kępa reaktywował klub z prawdziwych zgliszczy i momentalnie stworzył sprawnie działający organizm.

Generalnie to Motor w ostatnich trzech latach dokonał wielkiej rzeczy. Najpierw rok po roku przedzierał się z najniższej klasy rozgrywkowej aż do PGE Ekstraligi. Potem stworzył zespół złożony ze średniaków - zawodników, którzy w innych drużynach najpewniej nie łapaliby się do składu. Z drugiej strony może w tym wszystkim tkwi tajemnica sukcesu? Taki Paweł Miesiąc może potrzebował szansy i zaufania, aby pokazać pełne spectrum swoich możliwości. Podobnie jak Mikkel Michelsen, który z marszu stał się liderem zespołu.

Wracając do prezesa Kępy, trzeba mu oddać, że dokonał rzeczy wielkiej. W ostatnim czasie działacz podejmuje niemal tylko trafione decyzje. Popisał się też dużym sprytem kontraktując Grigorija Łagutę. Sternikowi klubu można było wyrzucać, że rok temu podczas giełdy transferowej nie potrafił przekonać klasowych zawodników, że warto startować w Lublinie, ale kilka miesięcy później odrobił lekcję i wykonał ruch, o którym mówiła cała żużlowa Polska.

I tak już na koniec warto podkreślić, że w Lublinie wcale nie jest im mało i chcą jeszcze więcej wycisnąć ze startów w PGE Ekstralidze. Zbudowano naprawdę silną drużynę na kolejny sezon, która spokojnie może bić się medale. A to byłoby już coś. Do tego wszystkiego pozytywnie nastrajać mogą wiadomości o planowej budowie nowego stadionu. Miałby to być najnowocześniejszy żużlowy obiekt w całej Polsce. Jednak Motor Lublin, a przede wszystkim jego kibice udowodnili, że zasługują na najwyższe standardy.

CZYTAJ TAKŻE: Żużel. Taktyka Fogo Unii Leszno. Nowa tabela biegowa wymusi duże przetasowania w parach

CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Liga stadionów. Start może być drugim Motorem. Zabytkowa trybuna problemem

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Komentarze (31)
avatar
luisso
26.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Do estadio olimpico: bękarcie z ch.ja to wypadło twoje miejsce po rozumie. Kolana grają przed pierwszym meczem czy moze zazdrościsz i dlatego się łobuzie prujesz !? Łaaaaaa ha ha ha.....!!! 
avatar
Kuba Kubek
26.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Rok założenia 1962 r ale to nie tego klubu. Ten klub istnieje 3 lata. Panie redaktorze słaba ta pigułka. 
Nίghtmare
25.12.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
@zawodowiec: ot i dalej siem smiejecie s koziołkuf a by za rok szczena nie wisiała do podłogi paziu ... a ze swoich frustracji to możesz się psychologowi zwierzyć 
avatar
LBN Tylko MOTOR
25.12.2019
Zgłoś do moderacji
2
7
Odpowiedz
Krótko Dzbany które dalej szydzą z Motoru odszczekają wszystko po sezonie tyle w temacie. 
avatar
zawodowiec
25.12.2019
Zgłoś do moderacji
5
2
Odpowiedz
Wszedl z buta.... gdyby cudem nie udao im sie zatrudnic Laguty to by w przyszlym roku jezdzili w Nice 1 lidze...