Żużel. Liderzy Włókniarza mają tylko złoto w GP w głowie. Czy to zburzy medalowe plany klubu?

Leon Madsen, Fredrik Lindgren, Jason Doyle, takich liderów chciałby mieć chyba każdy zespół PGE Ekstraligi. Część kibiców Włókniarza widzi w tym jednak problem i boi się, że wspomniane trio skupi się na walce o złoto w GP, a ligę potraktuje na luzie.

Dariusz Ostafiński
Dariusz Ostafiński
Fredrik Lindgren, Bartosz Zmarzlik WP SportoweFakty / Jarosław Pabijan / Na zdjęciu: Fredrik Lindgren, Bartosz Zmarzlik
Przedłużenie kontraktów z Leonem Madsenem i Fredrikiem Lindgrenem oraz dołożenie do tego zestawu Jasona Doyle'a potraktowano jak zapowiedź włączenia się forBET Włókniarza Częstochowa do walki o złoto. Część kibiców klubu uważa jednak, że tak mocne trio wcale nie ułatwi zadania. "Drużyna ma liderów, którym tylko złoto w GP w głowie" - napisał nam jeden z fanów częstochowskiej drużyny.

Jeśli te słowa znalazłyby potwierdzenie na torze, wówczas Włókniarz faktycznie znalazłby się w ogromnych tarapatach. A przecież znamy przykłady zawodników, których walka w Grand Prix wycieńczała do tego stopnia, że potem nie mieli już siły na ligę. Tak byli wykończeni psychicznie rywalizacją o złoty medal mistrzostw świata. Madsen, Lindgren, Doyle będą w tym roku zmagać się z tym problemem. Dwaj pierwsi mają chrapkę na złoto, ten trzeci chciałby wrócić na tron.

Czytaj także: Lista wstydu PGG ROW-u Rybnik. Łaguta zepsuł wszystko

Prezes Włókniarza Michał Świącik nie ma jednak obaw. Nawet nie dopuszcza do siebie myśli, że któregoś z liderów częstochowskiego klubu dotknie syndrom Jasona Crumpa. Nie ma też wątpliwości, że powtórki z ubiegłego roku, gdzie Madsen i Lindgren dzień po dobrym występie w GP Warszawy pojechali fatalnie w meczu ligowym z Fogo Unią Leszno, nie będzie.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

- Łatwo mogę rozwiać obawy części kibiców - mówi nam Świącik. - Doyle przyszedł do Włókniarza, bo chce w końcu zdobyć jakiś medal w lidze. Wybrał nas, bo nie chciał znowu przeżywać sytuacji, w której wszystko, cała odpowiedzialność za wynik, spoczywała na jego barkach. Uważa, że mniejsze ciśnienie może mu tylko pomóc w zdobywaniu większej liczby punktów.

Czytaj także: Gollobomania kontra Małyszomania. Skoki biją żużel na głowę

- Idźmy jednak dalej. Lindgren ma medalowe ambicje w Grand Prix, ale chce mieć też więcej czasu na Polskę, dlatego zrezygnował z jazdy w lidze szwedzkiej. Fredrik zauważył, że droga do medali mistrzostw świata prowadzi przez świetną jazdę w Polsce. Pokazał to Madsen. Leon w 2019 roku rządził i dzielił w lidze, co przełożyło się na srebro w Grand Prix. To jest ten schemat. Chcesz być dobry w Grand Prix, musisz być dobry w lidze. Innego wyjścia nie ma, dlatego ja się cieszę, że trzej liderzy mają złoto w głowie. Chciałbym mieć pięciu zawodników z Grand Prix - kończy odważną deklaracją Świącik.





KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy zagranicznej trójce z GP będzie się chciało umierać za Włókniarza?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×