Żużel. Na zawodników padł blady strach. Afera z Maksymem Drabikiem może mieć pozytywy

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik

Postępowanie POLADA względem Maksyma Drabika sprawiło, że na zawodników padł blady strach. Kontrole antydopingowe w żużlu stały się codziennością. Warto przejrzeć listę substancji zakazanych, sprawdzić swoje odżywki... a najlepiej ich nie stosować.

W organizmie Maksyma Drabika nie wykryto żadnych substancji zakazanych. Zawodnik Betard Sparty Wrocław nie stosował twardego dopingu, ale ma problemy, bo zbyt często korzystał z wlewów dożylnych. Podczas testów antydopingowych sam się do tego przyznał, a co za tym idzie - musiał nie posiadać wiedzy na temat sposobu, w jaki je przyjmować.

Przypadek Drabika zapewne będzie ostrzeżeniem dla środowiska. Nagle wielu zawodników dowiedziało czym są wlewy i jak je stosować. I trudno oczekiwać, by któryś z nich popełnił podobny błąd.

Czytaj także: Kibice wpatrzeni w Drabika jak w obrazek

Jeśli "Drabik gate" ma pewne plusy, to jest nim wzrost świadomości środowiska na temat procedur antydopingowych. Żużlowcy od teraz będą wiedzieć, że jeśli chcą sięgnąć po kroplówkę w większym rozmiarze niż 100 ml, to muszą to zrobić podczas leczenia szpitalnego i z zachowaniem właściwych procedur.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Kontrole antydopingowe stały się w polskim żużlu codziennością, a jednak co kilkanaście miesięcy mamy do czynienia z jakimś przewinieniem. To pokazuje, że z edukacją w środowisku ciągle nie jest najlepiej.

Nie tak dawno, bo przecież w roku 2014 zabronioną substancję wykryto u Patryka Dudka. Była to metyloheksanamina, która znajduje się w wielu odżywkach i suplementach diety. Dudek zażył ją nieświadomie i zapłacił wysoką cenę, bo był zawieszony na kilka miesięcy.

Warto w tych dniach, chociażby ze względu na "Drabik gate", aby zawodnicy dokładnie przeanalizowali listę substancji zakazanych, sprawdzili czy nie znalazły się na niej jakieś nowe punkty, czy ich odżywki przed i potreningowe są w 100 proc. legalne.

Jest też inne wyjście. Całkowita rezygnacja z suplementów. - Rozmawiam ze swoimi podopiecznymi o odżywkach, ale od lat jestem zdania, że nie jest to konieczność w sporcie żużlowym, a wiele cennych składników mamy przecież w codziennym pożywieniu - powiedział nam Mateusz Musiolik, trener personalny z wieloletnim stażem, który ostatnio współpracuje z Kacprem Woryną czy Robertem Chmielem.

Zdaniem Musiolika, sięganie po naturalne produkty daje zawodnikom gwarancję, że nie wpadną na stosowaniu dopingu. - Warzywa i owoce np. w formie soków, shake i koktajli, to świetne źródło witamin i antyoksydantów. Po co tracić pieniądze i zdrowie na chemię jeśli można zrobić to naturalnie i smacznie, a przede wszystkim bezpiecznie - dodał nasz rozmówca.

Należy bowiem pamiętać, że żużel jest sportem specyficznym, w którym zawodnik do sukcesu potrzebuje jeszcze wydajnej maszyny. Nieprzypadkowo mówi się coraz częściej o tym, że w tej dyscyplinie nacisk położony powinien być tak naprawdę na doping technologiczny, a nie fizyczny. Czytaj - więcej kontroli sprzętu, mniej testów samych zawodników.

Czytaj także: Tak powinna wyglądać współpraca trenera z żużlowcem 

- Żużel nie kulturystyka, żeby się faszerować wspomagaczami. Uzdolniony, a przede wszystkim ciężko pracujący na swój wynik zawodnik poradzi sobie bez tego - podsumował Musiolik.

Komentarze (34)
Devilhood
15.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Pozytywem będzie teraz przyznanie tytułu IMŚJ Smykowi. Sprawa dopingu wydarzyła się przed Pardubicami. Liczę też, wycofanie tytułu przez Ekstraligę „najlepszy junior 2019”... być może warto by Czytaj całość
avatar
użytkownik zawiesił konto
14.01.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Prawda jest taka. Wg mnie zawodnicy, także Maksym Drabik wiedzą co czynią. Tylko w tej grze chodzi o duże pieniądze i wszelkie chwyty są stosowane.Tak jak w grze hazardowej, raz się wygrywa, al Czytaj całość
avatar
karol3414
14.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Trochę się zgubiłem, myślałem że chodzi i pojedynczy przypadek z tą kroplówką u Drabika, wcześniej pisano że zastosował ją po tym niby rozstroju żołądka, żeby wzmocnić organizm, a tu Pan Kuczer Czytaj całość
avatar
-nutka-
13.01.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Artykuł na poziomie ogłoszenia "Karolinki 97"... Na kogo padł ten "blady strach"? Bo jakoś z niego nic nie wynika... 
avatar
Mariusz Kwiatek
13.01.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
zuzlowiec nie moze chorowac bo przepadna mu zawody za ktore ma punktowke , z ktorej zyje i inwestuje w kariere. zuzlowiec to nie pilkarz, ktory dostaje 20 tysi funtow na tydzien i ma kontrakt n Czytaj całość