Toruń wcale nie był lepszy - wypowiedzi po meczu Caelum Stal Gorzów - Unibax Toruń

Osłabiona brakiem Mateja Zagara Caelum Stal Gorzów podejmowała na własnym torze Unibax Toruń. Kibice, którzy wybrali się na to spotkanie na brak emocji nie mogą narzekać. Ostatecznie po kapitalnej końcówce górą byli torunianie.

Jan Ząbik: Wywalczyliśmy dziś zwycięstwo, choć nie da się ukryć, że było bardzo ciężko. W całym spotkaniu walczyliśmy i w końcówce udało się wygrać. Zawodnicy chcieli wygrać i zmazać tą plamę z ostatniego spotkania ligowego w Lesznie. Przydarzył nam się wypadek przy pracy i myślę, że ten zimny prysznic dobrze podziałał na zawodników. Przed 14 biegiem menadżer zdecydował, że zrobimy podwójną rezerwę taktyczną, to się udało i dlatego sport jest taki piękny. Trzeba podziękować Jagusiowi i Holderowi, że przywieźli te zwycięstwa w dwóch ostatnich biegach. Jakbyśmy uratowali tylko punkt bonusowy, to też byśmy się z tego cieszyli, ale jedzie się do samego końca, walczy do końca i oni to zrobili. Dzisiaj bardzo dobrze punktowali Jaguś z Holderem, zdobyli razem 30 punktów, ale w innych spotkaniach bywa tak, że czasem gorzej pojadą, a koledzy dorzucają swoje punkty. Nie zawiedli i widać, że są w formie, a Holder o kontuzji już zapomniał. Oby tak dalej.

Chris Holder: Mecz był bardzo ciężki, nie wszyscy zawodnicy radzili sobie na tym torze, jednak końcówka w naszym wykonaniu była fantastyczna i udało się wygrać to spotkanie, z czego jesteśmy jak najbardziej zadowoleni. Przed tymi ostatnimi startami czułem presję, jednak wszystko ułożyło się po naszej myśli.

Stanisław Chomski: Można tak powiedzieć, że dzisiaj sprezentowaliśmy to zwycięstwo rywalom. Toruń wcale nie był dzisiaj lepszy, ale taki jest sport. Defekty, upadki, wykluczenia spowodowały, że przed biegami nominowanymi nie byliśmy jeszcze pewni wygranej. Wystarczyło nam 2:4, jednak i tego nie zdołaliśmy zrobić. Zatarcie silnika Golloba i upadek w biegu 14, mówi się trudno. Ciężko mieć też pretensje do Okoniewskiego, który podjął walkę, mógł być bohaterem tego meczu, ale nie wyszło niestety. Pojechał najmniej korzystną częścią toru i dał wyprzedzić się rywalowi. Wcześniej też było parę przypadków pechowych, jak wykluczenie Jonassona, gdzie było 4:2, a w powtórce skończyło się na 2:4. W ostatniej odsłonie lepsi byli torunianie i oni wygrywają. Taki jest sport, że prowadzić można przez całe spotkanie, a na koniec i tak przegrać.

Peter Karlsson: Bardzo przepraszam za mój ostatni bieg. Jechałem z najgorszego pola, jednak chciałem wygrać. Wystartowałem dobrze i czułem, że jestem szybki. Mogłem wyprzedzić Holdera, jednak on też był bardzo szybki, popełniłem mały błąd przy próbie ataku przez co spadłem na ostatnie miejsce. Jest mi bardzo przykro.

Tomasz Gollob: Mieli dużego farta nasi koledzy z Torunia. Straciliśmy mnóstwo punktów z prowadzenia. Ja wiem, że jest to wygrana, ale czy taka czysta? Myślę, że nie. Te defekty, na przykład mój na drugim miejscu. W zasadzie w tym momencie mecz był już rozstrzygnięty, nikt się nie spodziewał, że mi stanie motocykl.

Komentarze (0)