Temat remontu Stadionu Miejskiego w Tarnowie wraca jak bumerang. Modernizacja jest konieczna, bo obiekt sypie się w oczach, już prawie nic nie spełnia wymaganych standardów. Prezydent miasta obiecuje co prawda przeprowadzenie prac, ale od kilku lat to tylko puste słowa.
- Tarnowski sport zawsze osiągał sukcesy dzięki Grupie Azoty. Ale niepokoję się - powtarzam to niezależnie od tego, jakie emocje będzie wywierało to w otoczeniu - w związku z tym, co dzieje się ze stadionem. Może być drużyna, może być wielki sponsor - taki jak Grupa Azoty, a może nie być zespołu, bo nie będzie gdzie jeździć - mówi dla Radia RDN prezes Grupy Azoty, Wojciech Wardacki.
Podkreśla, że największy w Polsce i czołowy w Europie koncern chemiczny nie zamierza wspierać modernizacji Stadionu Miejskiego i wspomagać finansowo cudzej inwestycji. Wbija przy tym szpilę Koalicji Obywatelskiej.
ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce
Wardacki zdradza też, że w budżecie Tarnowa na 2020 rok zaplanowano tylko wykonanie projektu modernizacji Stadionu Miejskiego. - A od projektu do wykonania... To trwa, wymaga zabiegów. Realnie patrząc na proces inwestycyjny, to mamy poważne obawy - zaznacza.
- Jeśli sportu żużlowego w Tarnowie nie będzie, to nie z winy Grupy Azoty. Apele o wsparcie finansowe remontu Stadionu Miejskiego ze strony Koalicji Obywatelskiej to kuriozum. Jak to możliwe, że mając przez osiem lat wszystkie instrumenty władzy, wpływy, posłów i ministra z Tarnowa, tego nie zrobiono? To teraz trzeba apelować? Powiem krótko -Koalicja Obywatelska - do roboty - stwierdza Wardacki.
Dodaje, że Grupa Azoty ma zabezpieczone pieniądze na żużel i nie ma zagrożenia, że nie wywiąże się z wieloletniej umowy.
Zobacz też:
Żużel. Taktyka Unii Tarnów. Mroczka drugim liderem obok Ljunga. Przy celach zespołu rezerwa jest zbędna
W Tarnowie żużel ma konkurencję. Kibice chcą sportu na najwyższym poziomie