Żużel. Czy Paluch będzie lepszy od Bajerskiego? Prezes Ładziński rozmawiał z kilkoma kandydatami

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak i Piotr Paluch
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak i Piotr Paluch

Piotr Paluch tydzień temu został ogłoszony nowym trenerem SpecHouse PSŻ-u Poznań. Czy poprawi osiągnięcia Tomasza Bajerskiego? Jego poprzednik dotarł do finału ligi. Arkadiusz Ładziński nie ukrywa, że na liście znajdowało się więcej kandydatów.

Prezes Arkadiusz Ładziński w listopadzie był bardzo zapracowanym człowiekiem. Prezes SpecHouse PSŻ-u musiał zbudować skład praktycznie od podstaw, ponieważ najlepsi zawodnicy zdecydowali się na zmianę barw klubowych. Poszukiwania dotyczyły także posady trenera, bo Tomasz Bajerski odszedł do eWinner Apatora. Wybór padł na Piotra Palucha.

Czy gorzowianin przebije wyniki poprzednika? - Nie chcę porównywać tych dwóch trenerów, ponieważ w tej chwili nie da się ich w żaden sposób porównać. Mogę tylko przyznać, że Piotr Paluch to doświadczony i bardzo dobry szkoleniowiec. Trzeba pamiętać, że zdobył ze Stalą Gorzów złoto w DMP. Jestem przekonany, że nasz pomysł wypali, ale wszystko wyjdzie w praniu. Zobaczymy w trakcie sezonu - skomentował prezes klubu ze stolicy Wielkopolski.

Zobacz takżeŻużel. W Betard Sparcie powstanie wielka dziura. Czy Fricke zastąpi Drabika i będzie trzecim liderem?

Wybór 49-latka był dużym zaskoczeniem. - Myślę, że nikt się tego nie spodziewał. Tylko najbliższe grono wiedziało o zatrudnieniu Piotra Palucha. Chcieliśmy sprawić właśnie taką niespodziankę. Zrobiliśmy to, co do nas należało. Uważam, że zaskoczyliśmy poznańskich kibiców - przyznał Ładziński. - Paluch jest też trenerem młodzieży w Gorzowie. W trakcie sezonu będzie miał naprawdę dużo obowiązków, ale myślę, że to dobrze. Im więcej pracy, tym lepiej - dodał.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Współpraca na linii truly.work Stal - SpecHouse PSŻ bardzo cieszy Arkadiusza Ładzińskiego. - Działa na korzyść dwóch klubów - poznańskiego i gorzowskiego. Już spotkaliśmy się z dobrym odbiorem - widziałem komentarz kibica z Gorzowa. Sympatycznych głosów było więcej, ale najbardziej zapamiętałem ten jeden. Przeczytałem coś w stylu: "Do tej pory mieliśmy jeden klub, teraz będziemy kibicować dwóm". Mam nadzieję, że właśnie tak będzie. Liczę, że z fani z Poznania będą wspierać Stal i podziała to również w drugą stronę - podkreślił prezes drugoligowca.

Zobacz takżeŻużel. Duże dziecko musi odpalić. Nie będzie medalu dla truly.work Stali bez mocnego Andersa Thomsena

Piotr Paluch nie był jedynym kandydatem na to stanowisko. W środowisku dużo mówiło się m.in. o Grzegorzu Kłopocie. W pewnym momencie wydawało się, że to on przejmie drużynę po Bajerskim. - Potwierdzam, że rozmawialiśmy z Grzegorzem Kłopotem, ale też z innymi trenerami. Zadecydowało porozumienie z gorzowianami. Jak tylko podpisaliśmy umowę współpracy, to stwierdziliśmy, że tak będzie najlepiej. Mamy dużo wspólnych pomysłów. Nie będziemy współpracować tylko pod względem marketingowym - zapewnił.

Prezes nie ma żalu do Bajerskiego, który wolał wrócić do macierzystego klubu i będzie realizował się teraz w 1. Lidze Żużlowej. - Rozstaliśmy się w normalnych nastrojach. Nie mamy żadnych problemów. Tomek wybrał inną drogę i życzymy mu jak najwięcej szczęścia. Nie ma co ukrywać, nie będzie miał łatwej pracy w Toruniu - podsumował Ładziński.

Źródło artykułu: