Żużel. Zbigniew Boniek nadal szaleje za Tomaszem Gollobem. Znów dał temu wyraźny dowód

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Zbigniew Boniek i Jerzy Kanclerz
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu od lewej: Zbigniew Boniek i Jerzy Kanclerz
zdjęcie autora artykułu

Zbigniew Boniek wybrał swoją siódemkę 100-lecia Polonii Bydgoszcz. Klasyfikację otwiera oczywiście Tomasz Gollob. Dalsze miejsca zajęli Henrik Gustafsson, Rajmund Świtała, Norbert Świtała, Henryk Glucklich, Piotr Protasiewicz i Mieczysław Połukard.

"Zagraniczna "banda", ci Skandynawowie i Anglicy po wejściu Golloba do elity, poczuła się zagrożona. Był dla nich niebezpieczny i ostro jeździł. Obcokrajowcy myśleli, że jak Tomek jest Polakiem to musi chodzić na palcach i słuchać ich. On jednak chciał ich ustawiać pod siebie. Drugiego Golloba w polskim żużlu nie było i nie będzie" - napisał w notce do książki "Testament diabła" wielki fan czarnego sportu, były znakomity piłkarz, reprezentant Polski, a prywatnie przyjaciel ikony światowego żużla Zbigniew Boniek.

Ostatnie zdanie doskonale świadczy o tym, że w przy przypadku pochodzącego tak jak Tomasz z Bydgoszczy prezesa PZPN innego wyboru niż ustawienie Golloba na pierwszej pozycji nie wchodziło w rachubę. Zagadką była jedynie dalsza kolejność subiektywnie wyselekcjonowanej przez niego siódemki 100-lecia Polonii Bydgoszcz.

CZYTAJ TAKŻE: Motor może zaszachować Spartę. Jedna klauzula załatwiłaby sprawę

Prezes PZPN od zawsze miał słabość do mistrza świata z 2010 roku i swoimi wskazaniami znów dał temu wyraźny dowód. Znajomość obu panów sięga połowy lat 90. Praktycznie od razu złapali wspólny język, a ich wyjątkowa, przyjacielska relacja przetrwała do tej pory. Boniek w pewnym momencie był w jego teamie człowiekiem orkiestrą. Doradzał, załatwiał sponsorów, a nawet przewoził w reklamówkach przez naszą granicę, pochodzące z Rzymu 20-kilogramowe wały korbowe.

ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a

Do historii przeszła akcja Golloba podczas Grand Prix we Wrocławiu w 1999 roku. Najwybitniejszy polski żużlowiec "trzasnął" na kresce efektownymi nożycami w wyścigu finałowym Jimmy'ego Nilsena. Pierwszoplanową rolę odegrał wtedy i Boniek. Chwilę później padł bowiem przed polskim wirtuozem jazdy w lewo na kolana, kręcąc głową z podziwu.

CZYTAJ TAKŻE: Lista wstyd Unii Leszno. Skandal z walkowerem w tle

Trzeba przyznać, że notowanie Bońka jest naprawdę ciekawe i przypomina podróż w czasie. Siódemka jest miksem legend Polonii mniej więcej połowy ubiegłego wieku (bracia Świtała, Połukard, Glucklich) i jego samej końcówki (Gollob, Gustafsson, Protasiewicz). Warto zwrócić uwagę, że prezes PZPN zmieścił na swojej liście zaledwie jednego obcokrajowca, ale usytuował go od razu za plecami Golloba.

Siódemka 100-lecia Polonii Bydgoszcz oczami Zbigniewa Bońka:

1. Tomasz Gollob 2. Henrik Gustafsson 3. Rajmund Świtała 4. Norbert Świtała 5. Henryk Glucklich 6. Piotr Protasiewicz 7. Mieczysław Połukard.

Źródło artykułu: