Do tej pory kontrole techniczne przeprowadzano tylko w rundzie finałowej PGE Ekstraligi. Teraz się to zmieni. Żużlowcy i ich mechanicy będą musieli uważać przez cały sezon. W tym roku drużyna gospodarzy musi okazać swoje motocykle na 210 minut przed rozpoczęciem zawodów, a gości na 150 minut. Sprzęt będzie ważony, a obowiązkowej kontroli zostaną poddane gaźniki i tłumiki.
Oczywiście, walka ze sprzętowymi oszustami to jedna z głównych przyczyn wprowadzenia obowiązkowych kontroli. W zeszłym roku mieliśmy sporo podejrzeń. Głośno było o silniku Grigorija Łaguty, który płonął podczas meczu we Wrocławiu, a często sprawdzany był Paweł Miesiąc. Sporo plotkowało się także o sprzęcie Leona Madsena, ale nikomu nikt nic nie udowodnił. Teraz żadnych domysłów już nie będzie, bo wszyscy przejdą kontrole. Za takim rozwiązaniem głosowała większość klubów ekstraligowych.
Zobacz także: Marek Dera był idolem gdańskich trybun. Od dwóch dekad nikt nie przebił jego dorobku dla Wybrzeża
Warto jednak dodać, że wprowadzenie obowiązkowych kontroli było konieczne z innego powodu. Od sezonu 2020 w PGE Ekstralidze wchodzi obowiązkowa telemetria. To oznacza odejście od tradycyjnej metody mierzenia czasu. Teraz wszystko będzie odbywać się za pomocą elektroniki. A to oznacza konieczność zamontowania na motocyklach zawodników specjalnych czujników.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Temat elektronicznego pomiaru czasu był testowany przez ostatnie dwa lata. Możliwości będzie jednak znacznie więcej. Kibice przed telewizorami i w aplikacji PGE Ekstraligi otrzymają dzięki temu wiele ciekawych statystyk. Przykładem niech będzie czas poszczególnych okrążeń. Czujniki będą zamontowane także na taśmie maszyny startowej, więc będzie można porównać refleks żużlowców.
Zobacz także: Znakomite wieści z obozu Linusa Sundstroema. Po fatalnej kontuzji nie ma już praktycznie śladu!
Jeśli wszystko ma działać poprawnie, to wiadomo, że czujnik musi zainstalować osoba, która będzie w tym zakresie odpowiednio przeszkolona. Jest to również istotne ze względów bezpieczeństwa. Nieprawidłowo zamontowane urządzenie może odpaść, a to generuje ogromne ryzyko.
Dodajmy, że telemetria wchodzi tylko w PGE Ekstralidze. W niższych klasach rozgrywkowych na razie nie ma na to szans ze względów finansowych. Kontrole techniczne nie będą obowiązkowe, ale na pewno będą się odbywać.
Warto również dodać, że w sezonie 2020 obowiązywać będą limitery. Kontroler będzie sprawdzać, czy motocykl działa prawidłowo za pomocą obrotomierza. W niedalekiej przyszłości planowane jest jednak użycie specjalnego czujnika, które wyeliminuje konieczność kontroli przed zawodami. Jeśli motocykl wejdzie na zbyt wysokie obroty w trakcie wyścigu, to sędzia od razu otrzyma taką informację. To jednak melodia przyszłości. Aktualnie dostępne rozwiązania są zbyt drogie.