W licznych dyskusjach na temat kondycji polskiego speedwaya pojawia się głos, by 2. Liga Żużlowa była poligonem doświadczalnym dla Polaków, by zrezygnować w niej ze startów obcokrajowców. W ten sposób rodzimi zawodnicy mieliby gwarancję startów.
Oponenci takiego pomysłu przekonują, że wskutek takiej zmiany nie bylibyśmy też świadkami kończenia karier przez 21-latków, którzy przechodzą do grona seniorów. Piotr Szymański w rozmowie z polskizuzel.pl zapewnił jednak, że do rewolucji w przepisach nie dojdzie i w 2.LŻ nadal będą mogli występować zawodnicy zagraniczni.
- Rozmawiamy z prezesami na wiele tematów. Ten był również poruszany i nikt takiego rozwiązania nie chce. Niektórzy mówią nam wręcz, że jeśli do tego dopuścimy, to następnego dnia wycofają drużynę z rozgrywek - powiedział przewodniczący GKSŻ.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Jak się okazuje, prezesi II-ligowych klubów nie wyobrażają swoich drużyn bez obcokrajowców z jednego, bardzo ważnego powodu. - Decydują o tym względy wizerunkowe i biznesowe - dodał Szymański.
Zdaniem działaczy z ośrodków II-ligowych, zagraniczni żużlowcy, często z uznanymi nazwiskami, pozytywnie wpływają na poziom rozgrywek.
- Drugoligowi działacze także budują produkt. Potrzebują ciekawych spotkań, dobrych zawodników. Tylko w ten sposób mogą przyciągnąć kibiców, sponsorów i zainteresować władze miasta wspieraniem żużla. Nie można im ograniczać pola manewru. A zamykanie się na obcokrajowców byłoby takim działaniem. Takie pomysły mają ludzie, którzy nie wiedzą, jak trudno jest znaleźć nawet niewielkie środki na sponsoring - stwierdził Szymański.
Dlatego kibice mogą spać spokojnie. W kolejnych latach w 2. Lidze Żużlowej powinny obowiązywać przepisy, które gwarantują start w meczu co najmniej czterem Polakom - dwóm juniorom i dwóm krajowym seniorom. Reszta składu może, ale nie musi, należeć do obcokrajowców.
- Mam wrażenie, że obecne przepisy są wyważone, bo z jednej strony otwieramy się na obcokrajowców, ale dbamy także, by w składach drużyn była odpowiednia liczba Polaków. Mamy do czynienia z układem idealnym i nie widzę sensu, by cokolwiek zmieniać. Temat jest dla nas zamknięty - zakończył przewodniczący GKSŻ.
Czytaj także:
Liga bez Polaków kwestią czasu
Trudne zadanie przed Bartoszem Zmarzlikiem