- Sezon 2019 oceniam bardzo dobrze. Dużo się w nim nauczyłem. Starałem się brać udział w każdym treningu pierwszej drużyny, aby móc jak najwięcej podpatrzeć starszych kolegów i zbierać doświadczenia na torze przygotowanym pod ligowe ściganie - mówi Bartłomiej Kowalski w rozmowie z oficjalnym serwisem Eltrox Włókniarza Częstochowa. - Czuje się na siłach, aby walczyć o punkty w Ekstralidze dla Eltrox Włokniarza Częstochowa, jestem bardzo dobrze przygotowany do sezonu pod względem fizycznym, jak i sprzętowym - dodaje młodzieżowiec Lwów.
To on albo Mateusz Świdnicki stworzy juniorski duet biało-zielonych z Jakubem Miśkowiakiem, który po przejściu do grona seniorów Michała Gruchalskiego jest kreowany na lidera formacji młodzieżowej Włókniarza. Nieprzypadkowo, bo przecież Miśkowiak to mistrz kraju do lat 21, zdobywca Brązowego Kasku, a i w lidze miewał kapitalne momenty.
Zobacz także: Regularna jazda procentuje u Mateusza Świdnickiego
Fakt iż Kowalskiego czeka rywalizacja o miejsce w składzie nie powoduje u niego negatywnych emocji. - We Włókniarzu Częstochowa panuje świetna atmosfera. Ze wszystkimi zawodnikami mam bardzo dobry kontakt, ale najlepszy z Jakubem Miśkowiakiem i Mateuszem Świdnicki - ujawnia Kowalski we wspomnianym wywiadzie.
Wychowanek szkółki Janusza Kołodzieja dodaje przy tym, że zawsze może liczyć na wsparcie klubu: - Moja współpraca z zarządem klubu układa się bardzo dobrze, wszystko jest po naszej wspólnej myśli, zawsze mogę liczyć na ich pomoc.
Czytaj więcej: Madsen chce złota dla Eltrox Włókniarza
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a