Grzybowi bardzo zależy na rozwoju Marcusa Birkemose, z którym truly.work Stal podpisała pięcioletnią umowę. Młody Duńczyk najpewniej trafi najpierw na wypożyczenie do SpecHouse PSŻ-u Poznań, ale i tak będzie bywać w Gorzowie. Prezes Stali wiąże z nim duże nadzieje, zwłaszcza że Anders Thomsen i Niels Kristian Iversen co chwilę powtarzają mu, że to może być kiedyś mistrz świata.
- Marcus jest młody. PGE Ekstraliga to dla niego nowy świat. Uznałem, że powinien mieć w drużynie jakiegoś mentora. Chodzi o zawodnika, do którego zawsze będzie mógł pójść i bez skrępowania zapytać o radę - mówi nam szef gorzowskiego klubu.
Prezes od początku chciał, żeby mentorem Birkemose został ktoś z dwójki Niels Kristian Iversen - Anders Thomsen. Długo nie mógł dokonać wyboru, ale wątpliwości zostały rozwiane podczas obozu. - Rozmawialiśmy o tym zarówno z Nielsem jak i Andersem i w sumie wyszło na to, że Marcusem zajmie się ten drugi. To wydarzyło się naturalnie. Nie chodzi o to, że Niels nie chciał, ale raczej o nasze obserwacje - przekonuje Marek Grzyb.
- Anders i Marcus już wcześniej złapali świetny kontakt. Razem przylecieli na obóz i razem z niego wyjechali. Widać, że nadają na takich samych falach. Nie ma między nimi aż takiej różnicy wieku, więc łatwo im się porozumieć. Anders obiecał, że będzie opiekować się Marcusem, żeby ten szybko zrozumiał, na czym polega jazda w PGE Ekstralidze. Nie musieliśmy go w ogóle namawiać, bo on chyba sam miał taki plan - podsumowuje Grzyb.
Zobacz także: Zmarzlik zaintrygował kibiców. Mistrz mówi, że dla niego okno transferowe jeszcze się nie zamknęło
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle'a