Sprawa Rafała Karczmarza ciągnęła się od kilku miesięcy. Zawodnik nie był pewny, czy chce kontynuować żużlową karierę. Do tej pory wydawało się, że raczej zakończy przygodę z czarnym sportem, bo przecież zdał klubowy sprzęt i nie pojechał z truly.work Stalą Gorzów na obóz do Czech. W tym tygodniu wszystko się jednak zmieniło. Żużlowiec poprosił o spotkanie z prezesem Markiem Grzybem, a kiedy do niego doszło, wyraził chęć do powrotu na tor.
Dla truly.work Stali Gorzów to świetna informacja, bo drużyna chce wrócić do walki o najwyższe cele, a do tej pory mówiło się, że może być o to trudno ze względu na kiepską formację młodzieżową. Z Karczmarzem, który ma duże doświadczenie na ekstraligowych torach, moc zespołu wydaje się dużo większa.
- To chyba duża niespodzianka, bo nam też wydawało się, że Rafał zakończy karierę. Wszystko na to ostatnio wskazywało. Furtka była jednak cały czas uchylona, bo miał z nami ważny kontrakt. Udało nam się dojść do porozumienia. Jestem z tego powodu zadowolony, bo teraz z pełnym przekonaniem mogę powiedzieć, że Stal Gorzów jest zespołem kompletnym. Wydaje się, że faza play-off jest na wyciągnięcie reki - mówi nam prezes Grzyb.
Pojawia się tylko pytanie, w jakiej formie jest Karczmarz, który ostatnio więcej mówił o zakończeniu kariery niż o jeździe na żużlu. W Stali przekonują, że kibice nie powinni mieć powodów do obaw. - Nie mam większych obaw, bo Rafał trenował indywidualnie. Nie było go z nami, bo nie chcieliśmy wywierać na nim dodatkowej presji. Atmosfera w klubie zrobiła się na tyle dobra, że obie strony postanowiły wrócić do rozmów. Jestem przekonany, że to będzie dobry ruch, który wyjdzie nam i zawodnikowi na dobre - podsumowuje Grzyb.
Zobacz także:
Lista wstydu Falubazu. Kłótnia z finansowym gigantem, z przyjaciela we wroga i nakręcenie kariery Iversena
Miasto Bydgoszcz nie ma kasy na dalszą przebudowę stadionu Abramczyk Polonii. Co na to Jerzy Kanclerz?
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a