Baraż DPŚ: Statystyki przemawiają za Australią

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W czwartek na torze Unii Leszno rozegrany zostanie baraż o wejście do finału Drużynowego Pucharu Świata. Analiza tegorocznych występów zawodników poszczególnych reprezentacji na torze w Lesznie stawia w roli faworytów ekipę Australii.

W tym artykule dowiesz się o:

Trenerzy Australii, Danii, Szwecji i Wielkiej Brytanii przed zawodami półfinałowymi brali pod uwagę kandydatury różnych zawodników. Zawody półfinałowe zweryfikowały możliwości poszczególnych zawodników. Czy przed czwartkowymi zawodami barażowymi w Lesznie w składach drużyn powinny zajść zmiany? Analiza tegorocznych występów tych zawodników na torze w Lesznie, w roli faworytów stawia Australijczyków. Pod uwagę wzięto zawody Grand Prix Europy oraz spotkania ligowe z udziałem zawodników będących w gronie zainteresowań trenerów poszczególnych ekip. Leigh Adams przez leszczyńskich kibiców traktowany jest jako zawodnik miejscowy. Liczba startów na torze w Lesznie, a przede wszystkim średnia biegowa z tego sezonu jednoznacznie wskazuje na niego jako lidera ekipy Australii. Australijczycy mają również w swoim składzie takie asy jak lider klasyfikacji Grand Prix Jason Crump czy rewelacja rozgrywek w Polsce - Chris Holder, mimo że ten ostatni nie może poszczycić się imponującym wynikiem na torze Unii. Niespodzianką może być jednak brak w składzie Australii Adama Shieldsa. Zawodnik Unii bardzo dobrze zna miejscowy tor i w spotkaniach ligowych niejednokrotnie dorzucał cenne punkty do dorobku zespołu. Jego obecność w składzie byłaby uzasadniona tym bardziej, że forma Daveya Watta w tym sezonie pozostawia wiele do życzenia. Należy jednak przyznać, że ten zawodnik wypadł bardzo dobrze w zawodach półfinałowych w Peterborough.

O drugie miejsce powinny walczyć ze sobą ekipy Danii i Szwecji. Niewiadomą pozostaje skład Duńczyków. Kibice niemalże codziennie słyszą komunikaty na temat stanu zdrowia aktualnego mistrza świata Nicki Pedersena, który podczas półfinału w Vojens miał groźny upadek. Wiele wskazuje na to, że miejsce Pedersena zajmie jeden z utalentowanych zawodników młodego pokolenia.

O wiele bardziej wyrównanym składem dysponują Szwedzi, którzy lidera powinni mieć w osobie Andreasa Jonssona. Szwedzi w świetle problemów kadrowych Duńczyków urastają do miana najpoważniejszego kandydata do drugiego miejsca.

Najbardziej nieobliczalnym składem dysponują Brytyjczycy. Mieszanka rutyny z młodością zaowocowała tym, że podczas półfinału w Peterborough mieliśmy okazję oglądać jedne z najciekawszych zawodów ostatnich lat, głównie za sprawą zawodników Wielkiej Brytanii, którzy odbierali punkty wyżej notowanym Polakom i Australijczykom. Gdyby na miarę swoich możliwości pojechał Scott Nicholls, a Chris Harris zaprezentował formę w półfinału w Peterborough, Brytyjczycy mogliby liczyć na coś więcej, niż miano najbardziej nieobliczalnego zespołu leszczyńskiego barażu. Wspomniani zawodnicy w tym sezonie jednak zawodzą i trudno spodziewać się, aby nagła zwyżka ich formy przypadł właśnie na baraż DPŚ.

Statystyki występów zawodników na torze w Lesznie - KLIKNIJ TUTAJ

Źródło artykułu: