Żużel. Paweł Hlib będzie tajną bronią eWinner Apatora. Trener Tomasz Bajerski w niego wierzy

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Paweł Hlib.
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Paweł Hlib.

eWinner Apator podpisał warszawski kontrakt z Pawłem Hlibem. 34-latek wrócił do żużla rok temu po 6-letniej przerwie. Wcześniej zrzucił 25 kilogramów. W Toruniu Hlib ma być opcją awaryjną na wypadek kontuzji jednego z krajowych seniorów.

Paweł Hlib wielkim talentem był. - Nie potrafił jednak niektórym ludziom powiedzieć nie - mówi trener Stanisław Chomski, który wprowadzał Hliba do żużla w Stali Gorzów. - Właśnie zły wpływ otoczenia był kiedyś jego największym problemem. Pokusy życia też. Poza tym w sporcie wszystko przychodziło mu za łatwo. Był wybitnie uzdolniony, do jazdy na motocyklu wręcz stworzony – dodaje Chomski, kreśląc portret zawodnika, który uwierzył kiedyś w to, że bez większego wkładu własnego zrobi karierę.

W czasach juniorskich Hlib pojechał na talencie. Zdobywał medale MIMP, IMŚJ i DMŚJ. Po przejściu na wiek seniora rozpoczęły się problemy. W końcu zakończył karierę. Wrócił w sezonie 2019, po 6-letniej przerwie. Wcześniej zrzucił 25 kilo. - To już nie jest ten Paweł, co na początku kariery. Dojrzał - mówią nam działacze Wilków Krosno, gdzie Hlib robił naprawdę niezłe wyniki. Zakończył sezon ze średnią nieco powyżej 1,500. Gdyby nie kontuzje, w tym złamanie łopatki, mogło być jeszcze lepiej.

A Hlib, tak się wydaje, jeszcze nie powiedział ostatniego słowa. Jeszcze będąc w Wilkach, mówił, że jeszcze musi schudnąć o jakieś 10 kilogramów, bo wtedy będzie w optymalnej wadze. To faktycznie może pomóc, bo żużel zmienił się do tego stopnia, że dziś w cenie są zawodnicy chudzi, którzy na dokładkę nie przeszkadzają motocyklowi. Hlib umiejętności ma, więc na pewno przeszkadzał nie będzie.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękny gol i wpadka. W Ameryce Południowej nie ma nudy

Chomski zastanawia się tylko nad tym, czy Hlibowi starczy zapału. - Pamiętam, jak kiedyś miałem go w Wybrzeżu Gdańsk. Zaczął dobrze, złapał dobry kontakt z kibicami, a potem jakoś to wszystko się rozlazło. O jego formę sportową się nie martwię, natomiast o determinację już tak. Jeśli będzie sobie radził z tymi wszystkimi sprawami wokół żużla, to powinno być dobrze - ocenia Chomski.

W Apatorze Hlib ma być alternatywą dla polskich seniorów: Tobiasza Musielaka i Adriana Miedzińskiego. Gdyby, któryś z nich złapał kontuzję, to trener Tomasz Bajerski będzie chciał dać szansę właśnie wychowankowi Stali.

Czytaj także:
Koronawirus a żużel. Czy grozi nam zamknięcie stadionów?
Dudziak mdlała, Karolak stracił fortunę. Gwiazdy kochają jazdę bez hamulców

Komentarze (18)
avatar
Porto
19.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
rezerwa ale niech pracuje ciezko 
avatar
Goldi
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mimo wszystko powinien coś sobie znaleźć, w Toruniu nie pojedzi 
avatar
RECON_1
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W razie kontuzji kogoś z zespołu założy kevlar apatora, wyjdzie na prezentację, odejdzie 1-2biegi, zmiana i tyle. Ztajnej broni. Jeśli myśli poważniej o jedzie to lepiej już szukać klubu w. 2li Czytaj całość
avatar
Angrift
2.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dobrze ze to Ostafinski napisał.Bo myslalem ze trener Bajerski najadł się kiszonej kapusty i zapil mlekiem. 
avatar
Amortyzatorek
1.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Hlib tajną bronią w toruńskim drimtimie? Przecież to się kupy nie trzyma...