Raport z przygotowań. Falubaz Zielona Góra. Transferowa bomba nie wybuchła. Oby z koronawirusową było podobnie

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz, Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz, Patryk Dudek

Jesienią Falubaz Zielona Góra nie odpalił transferowej bomby, przynajmniej jeśli chodzi o zawodników. Oby nie wybuchła też druga bomba ta "koronawirusowa".

Zielonogórski zespół po zakończonym poza podium DMP sezonie 2019 przeszedł lekką metamorfozę. I o ile przed ubiegłorocznymi rozgrywkami Falubaz Zielona Góra nazywany był królem okna transferowego, o tyle teraz hitowych ruchów nie było. Ten najważniejszy dotyczył rozstania z Nickim Pedersenem i zakontraktowania niejako w jego miejsce Antonio Lindbaecka.

Nie należy przy tym zapominać, że żużlowiec z Rio de Janeiro nie był pierwszą opcją Falubazu Zielona Góra na giełdzie. Na szczycie listy życzeń znajdował się Kenneth Bjerre, który był zresztą o krok od transferu do Winnego Grodu. Koniec końców wybór padł na Lindbaecka, którego dyspozycja co mecz będzie w zasadzie jedną wielką niewiadomą. Szwed jest typem zawodnika, który może odpalić i pojechać pod komplet, ale też jest ryzyko, że da plamę.

Oprócz Lindbaecka, z Falubazem Zielona Góra związali się też dwaj młodzi-gniewni: Jan Kvech i Jonas Jeppesen. Głośniej mówiło się jednak nie o zawodnikach, a nowym-starym menedżerze zielonogórskiej drużyny. Na stare śmieci powrócił Piotr Żyto, który z Falubazem dogadał się w trzy dni. Wcześniej nieoczekiwanie opuścił PGG ROW Rybnik.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Piotr Żyto wprowadził istotną zmianę w okresie przygotowawczym. Otóż Falubaz Zielona Góra na przedsezonowy obóz wybrał się nie w góry, jak miało to miejsce w ostatnich latach, a nad morze. Nad Bałtykiem pojawili się wszyscy licencjonowani zawodnicy z kadry na sezon 2020. Tam integrowali się, budowali team-spirit, poznawali zasady panujące w zespole, trenowali. Wcześniej spotkali się na zgrupowaniu "60 godzin z Falubazem".

Plan był taki, by krótko po zakończeniu obozu w Świnoujściu szukać okazji do pierwszych wyjazdów na żużlowy tor w 2020 roku. W tym skutecznie przeszkadza jednak pogoda. - Cały czas prowadzę rozmowy z innymi ośrodkami żużlowymi, gdzie moglibyśmy potrenować. Pogoda nas jednak nie rozpieszcza. Niby jest ładnie i coraz bardziej wiosennie, ale tory są nadal przemoczone i cały czas szukamy. Mamy kilka opcji i być może z któregoś zaproszenia skorzystamy już w tym tygodniu - mówił ostatnio Piotr Żyto dla Falubaz.com.

Tu trzeba wyjaśnić, dlaczego Falubaz Zielona Góra szuka wyjazdowych opcji do pierwszego treningu w tym roku. Otóż nawet jeśli na południu województwa lubuskiego świeciłoby słonce, a termometry wskazywałyby 20 stopni Celsjusza, na swój tor zielonogórzanie nie wyjechaliby szybciej niż 10 marca. Dopiero tego dnia obiekt zostanie odebrany przez delegata Głównej Komisji Sportu Żużlowego. Wcześniej przy Wrocławskiej 69 zostaną zamontowane nowe bandy.

Cały okres przygotowawczy Falubazu przebiegał niemal zgodnie z planem. Niemal, bo w minioną środę, po tym, jak potwierdzono pierwszy przypadek zakażenia koronawirusem w Polsce - i to u pacjenta znajdującego się w szpitalu w Zielonej Górze - sytuacja się skomplikowała.

Prezydent Janusz Kubicki na dwa tygodnie zawiesił możliwość rozgrywania imprez masowych w mieście. Z tego względu pod znakiem zapytania stoi rozegranie sparingu Falubaz Zielona Góra - OK Bedmet Kolejarz Opole, a jeśli mecz kontrolny dojdzie do skutku, odbędzie się przy pustych trybunach. To jednak żaden problem przy tym, co może czekać nas za kilka tygodni, gdy wystartuje PGE Ekstraliga.

Już teraz w Polsce zamykane są sportowe areny przez kibicami. I to nawet w tych miastach, do których nie dotarł jeszcze koronawirus. Oby w Falubazie Zielona Góra - i innych żużlowych klubach także - nie wybuchła bomba związana z paniką i odwoływaniem kolejnych imprez. Choć kluby mogą mieć tu najmniej do gadania. Na "nie" miejskich czy też wojewódzkich władz nie będzie zmiłuj.

Zobacz też:
Żużel. Falubaz na pierwszej linii frontu walki z koronawirusem. Co ze sparingiem z Kolejarzem?
Żużel. Analiza drużyn. Oni mają najlepszych liderów. Motor znów zawstydzi statystyków?

Źródło artykułu: