Akademia żużla w Częstochowie działa coraz prężniej. Adepci szkolą się w każdej możliwej klasie, od motocykli z silnikami o pojemności 50 cm3 aż do standardowych "500-tek". Mają też dobrą bazę do treningów, bo korzystają z toru na SGP Arenie Częstochowa oraz z obiektu dla miniżużlowców przy ulicy Brzegowej. Prezes Eltrox Włókniarza, Michał Świącik zapewniał ostatnio z kolei, że klub gwarantuje wszelkie oprzyrządowanie.
Pieczę nad młodzieżą od 2018 roku sprawuje natomiast Sławomir Drabik. Ostatnio podczas prezentacji drużyny podopieczni go chwalili. Mówili, że mają z nim rewelacyjny kontakt, że zaraża ich swoim luzem, ale kiedy trzeba to potrafi być bardzo wymagający.
- Nie ukrywam, że lubię pracować z młodzieżą. Zresztą gdyby tak nie było, to bym tego nie robił, to jest logiczne - mówi w rozmowie z nami Drabik. - Jest fajnie, prowadzę szkółkę oraz miniżużlowców. Są dzieciaki w różnym wieku, bo mamy 5-6 latków czy np. 11-letnich chłopców. Istny małpi gaj. Jest bardzo wesoło - dodaje w swoim stylu.
Grupa, z którą pracuje, liczy około 25 osób (w swojej akademii Włókniarz ma nie tylko chłopców, ale także dziewczyny). Drabik opowiada nam, że trudno jest to dokładnie policzyć, ponieważ np. niektórzy przychodzą sprawdzić się na miniżużlu, po czym rezygnują, a w ich miejsce pojawiają się nowi.
W pracy z dziećmi istotną kwestią jest podejście do uczniów. Zwłaszcza mając do czynienia z młodzieżą w tak zróżnicowanym wieku. - Trzeba się dostosować, bo wiadomo, że z tymi najmłodszymi należy rozmawiać inaczej niż ze starszymi - komentuje Sławomir Drabik. - Tym z dojrzalszej grupy można już coś mocniejszego powiedzieć, natomiast w przypadku tych najmłodszych dzieciaków w drugą stronę - trzeba do nich dotrzeć w bardziej łagodny sposób, aby dziecka nie wystraszyć i nie zniechęcić - uzupełnia dwukrotny Indywidualny Mistrz Polski.
Czytaj więcej:
Rune Holta chce być wiecznie młody
Biało-zielony teatr przywitał Eltrox Włókniarza
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a