W Częstochowie tradycją jest, że zawodnicy sami wybierają sobie piosenki, przy których wychodzą na scenę, aby pokazać się kibicom podczas prezentacji drużyny. Rune Holta postawił na wspomniany wyżej utwór "Forever Young", którego hasło przewodnie brzmi: "chcę być wiecznie młody".
Holta będzie najstarszym zawodnikiem w PGE Ekstralidze (w sierpniu skończy 47 lat) i co rusz mierzy się z opiniami, iż jest już na żużel za stary. Jak na nie reaguje? - Słyszałem to już wiele razy. Ludzie tak mówią i nic z tym nie zrobię. Mogę jedynie udowodnić na torze, że wciąż potrafię wygrywać - powiedział w rozmowie z naszym serwisem.
- Pokazałem to zresztą w ostatnich trzech meczach poprzedniego sezonu. Osiągnąłem w nich średnią ponad 2 punkty na bieg, a jechaliśmy z trzema zespołami, które potem znalazły się w czwórce. Mam nadzieję przełożyć formę z końcówki zeszłego sezonu na ten nadchodzący. To jest mój cel - dodał, a my uzupełnijmy, że w 2019 roku Holta reprezentował klub z Torunia.
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a
Po dwóch sezonach spędzonych w grodzie Kopernika, ponownie wrócił do Włókniarza, który potrzebował polskiego seniora. Sam zainteresowany podjął rękawicę. - Zgaduję, że wpływ na moją decyzję o powrocie mógł mieć fakt, że zawsze, gdy poprzednio wracałem do Włókniarza, było dobrze i moje odczucia były pozytywne. Co jednak najważniejsze, osiągałem dobre wyniki. Mam nadzieję, że teraz sytuacja się powtórzy - wyjaśnił.
No właśnie, co jest takiego w tym, że Rune Holta jako zawodnik Włókniarza nigdy nie zawodzi? W swojej karierze w sumie odjechał 10 sezonów dla biało-zielonych i w każdym był liderem drużyny. - Jedna rzecz to moje doświadczenie, które posiadam na częstochowskim torze. Jego geometria pasuje do mojego stylu jazdy, techniki. Odnajduję się na nim perfekcyjnie. Poza tym chodzi o atmosferę, która zawsze w Częstochowie jest dobra. Dodałbym do tego brak presji i ciśnienia na wynik ze strony klubu i kibiców - wytłumaczył Holta.
- To dla nas, zawodników, bardzo ważne, bo już wystarczającą presję nakładamy na siebie my sami. Myślę, że to też jest klucz do tego, że Włókniarz rok temu osiągnął sukces. No i oczywiście postać Marka Cieślaka, który wie o tym sporcie wszystko, nigdy na żadnego z nas nie nakłada presji. Wie, że jeśli wszystko zrobimy jak najlepiej potrafimy, to wystarczy - kontynuował.
Podczas ogłaszania kontraktu z kolei, na facebookowym profilu Holty pojawiło się wymowne hasło z innego znanego utworu: "mama, i'm comming home", a więc "mamo, wracam do domu". Rzeczywiście Rune Holta w Częstochowie może czuć się jak u siebie. - To będzie mój jedenasty sezon w barwach Włókniarza. Taka rzecz powoduje, że czuje się coś nadzwyczajnego. Łączy mnie wielka więź z Częstochową. Mam tu wielu przyjaciół, kibiców. Ten klub zawsze był mi bliski i przewijał się w ciągu całej mojej kariery - skomentował nasz rozmówca.
- Poza tym, jestem naprawdę podekscytowany byciem częścią tak dobrego zespołu. To fantastyczna drużyna z wieloma możliwościami. Jeśli w trakcie rozgrywek unikniemy kontuzji czy wypadków, które są częścią tego sportu, to myślę, że na koniec osiągniemy naprawdę dobry rezultat. Oczywiście jednak zdajemy sobie sprawę, że to tylko sport i wszystko może się wydarzyć. Mimo wszystko wierzę, że będzie dobrze - dodał od siebie Rune Holta.
Czytaj również:
Biało-zielony teatr przywitał Eltrox Włókniarza
Mistrzostwo to słowo zakazane