W kadrze Wilków Krosno na obecną chwilę widnieje tylko jedno nazwisko, 17-letniego Kacpra Przybylskiego. To wraz z początkiem sezonu się zmieni. Do drużyny z Podkarpacia dołączy bowiem Bartłomiej Kowalski. Junior wywodzący się ze szkółki Janusza Kołodzieja wzmocni drugoligowy klub i będzie w nim startował w roli gościa.
Generalnie Kowalski ma rywalizować o jedno miejsce w składzie juniorskim Eltrox Włókniarza Częstochowa z Mateuszem Świdnickim. Pozycja Jakuba Miśkowiaka jest niezagrożona. Po odejściu do grona seniorów Michała Gruchalskiego, on jest przewidywany do przejęcia pałeczki lidera tej formacji. Dlaczego jednak Kowalski, a nie Świdnicki powędrował do Krosna? - Mateusz jest odrobinę otrzaskany w PGE Ekstralidze. Odjechał w niej kilka meczów parę lat temu. Stres najlepszej ligi świata nie jest mu więc obcy. Nikomu jednak drogi do składu nie zamykamy. Bartek ma takie same szanse na znalezienie się w nim jak Mateusz - zaznacza prezes klubu spod Jasnej Góry, Michał Świącik.
Kowalski powinien dostać w krośnieńskim klubie sporo szans do pokazania się zwłaszcza, że terminy spotkań Włókniarza i Wilków z reguły nie pokrywają się. Szef brązowych medalistów ostatniego sezonu podkreśla jeszcze coś. - To będzie całkiem inne wypożyczenie. Bartek pojedzie do Krosna uzbrojony po zęby, w nasz sprzęt. Tak jakby miał wystartować do zawodów przeciwko Unii Leszno - wyjaśnia.
Wybór Wilków nie jest przypadkowy. - Dobrze wspominamy ten ośrodek. Mamy dobre relacje z prezesem Grzegorzem Leśniakiem. Poza tym nasz współpracownik Michał Finfa pochodzi z tego miasta. Kiedyś jeździli w Krośnie Borys Miturski i Adrian Bialk. Nie damy złego słowa powiedzieć na Krosno - mówi Świącik.
CZYTAJ TAKŻE: Koronawirus, czy liga bez play-off?
CZYTAJ TAKŻE: Niedziela pod znakiem pierwszych treningów. Jeżdżą w Opolu i Rawiczu
ZOBACZ WIDEO Żużel. #MagazynBezHamulców. Prezes Włókniarza w ogniu pytań o Drabika, Cieślaka i Doyle’a