Żużel. Wiemy, ile dostaną sędziowie i komisarze w Daugavpils i Wittstocku

Materiały prasowe / Franzi Klahn / Na zdjęciu: Steven Mauer w barwach Wolfe Wittstock
Materiały prasowe / Franzi Klahn / Na zdjęciu: Steven Mauer w barwach Wolfe Wittstock

PZM podpisał porozumienia z zagranicznymi klubami występującymi w polskiej lidze. Wiadomo, ile Lokomotiv Daugavpils i Wolfe Wittstock będą musiały płacić sędziom i komisarzom toru.

W zbliżających się rozgrywkach polskiej ligi będziemy mieli dwie zagraniczne ekipy. Na drugim poziomie w dalszym ciągu ścigać się będzie Lokomotiv Daugavpils, natomiast "oczko" niżej, w 2. LŻ, zadebiutuje niemieckie Wolfe Wittstock.

Obie ekipy podpisały ostatnio porozumienie z Polskim Związkiem Motorowym dotyczące jazdy w naszych rozgrywkach. Obejmuje ono przede wszystkim sprawy proceduralne, np. w jakim języku mają być sporządzane protokoły.

Portal polskizuzel.pl podał, że ustalono także, w jaki sposób kluby będą rozliczały się z sędziami i komisarzami torów. Arbitrzy mają otrzymywać ryczałtem 320 euro, natomiast komisarze 150.

ZOBACZ WIDEO Bartosz Zmarzlik typował Roberta Lewandowskiego na sportowca roku w Polsce

Obaj będą mieli także rozliczony dojazd - po 0,25 euro za każdy kilometr. Jeżeli zdecydują się podróżować razem, zwrot dostanie tylko jeden z nich. Ponadto kluby zobowiązane są do zapewnienia im noclegu na dwie doby.

Porównajmy to ze stawkami, jakie obowiązują na polskich torach. Najlepiej zarobić można za mecze międzypaństwowe i finał IMP - 1600 zł (850 zł za zawody w miejscu zamieszkania). W przypadku ligi jest to odpowiednio 1400 (1. LŻ) i 1200 zł (2. LŻ) dla sędziego oraz 850 zł dla komisarza toru.

Wolfe Wittstock zadebiutuje w polskiej lidze już 4 kwietnia. Rywalem "Wilków" będzie SpecHouse PSŻ Poznań. Lokomotiv Daugavpils pierwszy mecz u siebie odjedzie w 2. kolejce - 19 kwietnia przeciwko Abramczyk Polonii Bydgoszcz.

Czytaj także:
Debata ekspertów WP SportoweFakty. Play-off dla sześciu, mimo wszystko KSM, a regulamin finansowy do kosza
- Ostafiński i Hynek biorą się za łby. Koronawirus, czyli liga bez play-off i renegocjacja kontraktów?

Komentarze (1)
avatar
sympatyk żu-żla
9.03.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
JAK na pare godzin to spory zastrzyk kasiorki. Jeżeli chodzi dojazd na mecz do danego stadionu w tych układach co pisze powyżej opłata za kilometr trudno wyczuć komu co się będzie opłacało .