Prezesi klubów PGE Ekstraligi mówiąc o sprawie koronawirusa, starają się zachować spokój, ale z drugiej strony nie kryją, że temat staje się coraz bardziej poważny. Rośnie liczba zarażeń w Polsce, sytuacja wygląda na rozwojową. Na miesiąc przed startem ligi mamy zakaz imprez masowych w lubuskim, a za chwilę to samo może się stać na Górnym Śląsku. Sztab kryzysowy działający w Rybniku już odwołał prezentację PGG ROW-u Rybnik. W klubie prognozują, że sparingi pojadą bez widzów. Planowany na weekend mecz piłkarzy ROW-u będzie rozegrany bez publiczności. To efekt 4 zakażeń wirusem w mieście.
Władze Ekstraligi Żużlowej nie chcą spekulować na temat tego, co się stanie. Wiemy jedynie, że 16 marca, bo wtedy odbędzie się spotkanie prezesów, nie zapadną żadne wiążące decyzje odnośnie przekładania kolejek. Zostaną natomiast opracowane scenariusze na każdą ewentualność. Na pewno nikt nie wyobraża sobie jazdy bez publiczności, bo to byłaby finansowa katastrofa. Zyski z jednego meczu sięgają 250 tysięcy złotych. Poza tym jazda przy pustych trybunach mogłaby pociągnąć za sobą wycofanie się sponsorów.
Ekstraliga Żużlowa jest z pewnością gotowa na to (o ile nie będzie sprzeciwu ze strony telewizji), by przełożyć co najmniej cztery kolejki. Jeśli trzeba będzie więcej, to niewykluczone, że rozgrywki przeciągną się do października. Wszystko po to, żeby odjechać cały sezon, w tym fazę play-off. Rok temu w październiku była niezła pogoda, więc czemu teraz miałoby być inaczej. Jeśli temat epidemii wygaśnie do końca kwietnia, to żadnych problemów nie będzie. Większe komplikacje pojawią się, jeśli trzeba będzie odwoływać majowe kolejki. Jednak wtedy można się od biedy ratować wspomnianą opcją z październikiem.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film
Zasadniczo nastawienie jest takie, by jechać wszędzie tam, gdzie się da. Jeśli w danym mieście nie będzie zamykania imprez masowych dla publiczności, to takie spotkanie raczej na pewno się odbędzie. W końcu, co przypominają prezesi, nie tak dawno mieliśmy sytuację z jednym spotkaniem na inauguracje. Pozostałe storpedowała pogoda.
Swoją drogą, kolejne dni mogą mocno zweryfikować podejście działaczy do ligi. Żużlowcy są ciągle w podróży. Nie można wykluczyć, że któryś z nich będzie podróżował z osobą zarażoną koronawirusem, i w efekcie zostanie poddany kwarantannie. Czy prezesi wciąż będą chcieli jechać, jeśli sprawy zajdą aż tak daleko?
CZYTAJ TAKŻE: Żużel a koronawirus. Komarnicki mówi o widmie bankructwa polskich klubów. Widzi tylko jedno wyjście dla PGE Ekstraligi
CZYTAJ WIĘCEJ: Żużel. Kugler typuje PGE Ekstraligę. Nie będzie kolejnego złota dla Fogo Unii. Trzy petardy kluczem do mistrzostwa