Żużel. Koronawirus. Anders Thomsen nie bagatelizuje ryzyka. "Spędzam większość czasu w domu, jak rozsądni ludzie"
Marek Grzyb w styczniu nazwał Andersa Thomsena "dużym dzieckiem". Duńczyka bawi dosłownie wszystko. Do sytuacji z koronawirusem podchodzi jednak bardzo poważnie. - Spędzam większość czasu w domu, jak rozsądni ludzie - powiedział 26-letni żużlowiec.
Zawodnik z kraju Hamleta wyjechał już w tym sezonie na tor. Dwukrotnie skorzystał z gościnności Zdunek Wybrzeża. 26-latek przypomniał o sobie nadmorskiej publiczności. W sezonach 2016-2018 decydował o sile tego zespołu. Niewiele brakowało, aby poprowadził gdańszczan do PGE Ekstraligi. - Zagoszczenie w miejscu, gdzie spędziłem trzy lata było bardzo miłe. Spotkałem tam starych przyjaciół - dodał.
Thomsen w następnych dniach miał trenować w Ostrowie, ale epidemia koronawirusa nabrała tempa. Duńczyk obawiał się, że zostaną zamknięte granice, więc wrócił do swojego kraju. - Zrezygnowałem z przygotowań w Ostrowie z uwagi na głosy mówiące o zamknięciu polskich granic. Stwierdziłem, że rozsądniej będzie wrócić do domu - stwierdził zawodnik truly.work Stali.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Szalenie trudna sytuacja w światowym sporcie. "Nie ma rozgrywek, nie ma kibiców, nie ma pieniędzy"Żużlowcy obecnie mogą tylko biegać i jeździć na motocrossie. Nie będzie im łatwo dojść do pełnej dyspozycji na początku rozgrywek. - Jak pozostaniemy w dobrej formie fizycznej, to przygotowania do powrotu na pewno będą łatwiejsze - podsumował Thomsen.
Zobacz także:
Czy koronawirus ma duży wpływ na żużlowców? W innych branżach wcale nie jest lepiej
Żużel. Koronawirus. Andrzej Lebiediew poucza kibiców z całej Polski. Łotysz mówi, że tęskni za jazdą
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>