Australia i Szwecja pojadą w wielkim finale - relacja z barażu DPŚ

Niezwykle emocjonujące widowisko sprawiły drużyny walczące w barażu Drużynowego Pucharu Świata w Lesznie. Zwycięstwo Australii było zdecydowane, ale drugie miejsce było w zasięgu pozostałych drużyn. Po dziesiątym wyścigu Wielka Brytania, Szwecja i Dania miały po 12 punktów, a walka trwała prawie do ostatniego wyścigu.

W tym artykule dowiesz się o:

Mimo przegranego startu Patrick Hougaard poradził sobie świetnie zdobywając dwa punkty w pierwszym wyścigu. Zwycięstwo odnotował dla Australii Davey Watt, Antonio Lindbaeck zapoznał się z jakością nawierzchni leszczyńskiego toru - obsypany, zupełnie stracił prędkość i zakończył bieg na ostatnim miejscu. Kolejna odsłona w barażu DPŚ to kolejne dwa punkty dla Duńczyków - Nicolai Klindt pięknie wystartował, ale musiał oddać prowadzenie Anglikowi, Lee Richardson pierwszy i nie ostatni raz pokazał klasę na leszczyńskim torze. Niels Kristian Iversen w trzecim wyścigu prowadził przez dwa okrążenia, po czym spadł na trzecią pozycję, z której defekt wyeliminował Lewisa Bridgera.

Kolejne starcie na torze w Lesznie już w samej obsadzie zapowiadało się obiecująco. Nieliczni kibice na leszczyńskim stadionie zobaczyli pierwszą odsłonę zaciętej walki między Szwecją a Danią, z wynikiem 1:0 dla Szwecji, a właściwie 7:6 dla Danii. W szóstym starciu Jason Crump pokazał swój pazur i ambicję - wyraźnie wzburzony prowadzeniem Fredrika Lindgrena, objął prowadzenie. Walczyć do końca, czasem nie od początku - o to właściwie chodzi w każdym sporcie. Czasem jednak nie wychodzi i z pierwszej pozycji trafia się na ostatnią, co pokazał w kolejnej rozgrywce Jonas Davidsson. Dobry start w ósmej odsłonie barażu zanotował Shields, jednak jeszcze na pierwszym łuku minął go Harris. Później Australijczyk toczył fantastyczny pojedynek z Iversenem, a gdzie dwóch się bije tam Szwed korzysta - Jonsson wskoczył na drugą pozycję.

Zwycięstwo Richardsona w kolejnym starciu, leszczyński Adams toczył przez chwilę pojedynek z Andersenem, Duńczyk jednak tracił prędkość i na ostatnim okrążeniu "objechał" go również Lindbaeck. Dziesiąty wyścig to wykluczenie Bridgera po taśmie i bardzo dobry start Ruuda. Start, którego nie wykorzystał, na trasie minęli go Bjerre i Holder.

Pierwszym Jokerem w Lesznie (w miejsce Bridgera) był Lee Richardson w starciu nr 11, bezdyskusyjne zwycięstwo. Walki jednak nie zabrakło, co zapewnili Shields i Davidsson. Świetnie z leszczyńskim torem i zawodnikiem - Adamsem, poradził sobie Jonsson, między zawodnikami nie obyło się bez walki, ale jednak wyścig 12 wygrał Szwed.

Tradycyjnie 13 wyścig był pechowy - na pierwszym łuku tuż pod Holdera wyjechał Lindbaeck, bez żadnego kontaktu Australijczyk "położył" się na torze. Sędzia zawodów wykluczył Chrisa. Powtórkę w trzyosobowej obsadzie wygrał Lindbaeck, który powalczył z Woffindenem. Kolejne starcie to fantastyczny Crump, dodatkowo piękna walka między Harrisem i Ruudem. Walka o dwa punkty była także w kolejnym starciu, tym razem Watta z Richardsonem. Wielu kibiców dziwiło się, że Duńczycy nie wstawili tutaj Jokera, ale już w następnym spotkaniu nie zabrakło dubla trzech punktów Bjerre.

Tzw. nierówny start - to zwykle ryzyko zawodnika, albo się "wstrzeli" albo taśma. W 17 wyścigu spróbował tego Klindt, niestety sędzia przerwał bieg. W powtórce zdecydowanie wygrał Holder, "ryzykant" był ostatni. W kolejnym starciu świetnie "wyszedł" Richardson, lecz bardzo szybko jego zapały ostudził Crump. Podobnie było w biegu 21, gdzie Anglika na trasie minął Holder.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w Lesznie przy wyścigu 22, winę tutaj całkowicie ponosi sędzia zawodów. Lindbaeck pokonał Crumpa, choć Jason do ostatnich metrów "dusił" Szweda, Klindt minął Woffindena. Niedopatrzenie w ustawieniu zawodników na starcie - pomylenie pól startowych (niedopatrzenie sędziego) mogło skutkować powtórką wyścigu, co też nastąpiło. Bez zmian na dwóch pierwszych pozycjach. Kolejny udany Joker w wykonaniu Szwedów nastąpił w wyścigu 23. Jonsson jako Joker wszedł w miejsce Ruuda. Mimo dobrego startu Kinga i Jonssona, Szwed na drugim łuku wywiózł Brytyjczyka. Szwecja zajęła drugą pozycję. Niebezpiecznie było na "wirażu Ząbika", złej sławy nadała mu także kolizja Kasprzak - Holta. W przedostatnim wyścigu barażu DPŚ zanotowaliśmy wypadek spowodowany kontaktową jazdą Shieldsa i Lindgrena. W leżącego Australijczyka wjechał/potrącił także Woffinden. Wynik przedwypadkowy został zaliczony. Ostatnie spotkanie zawodników na leszczyńskim torze zakończyło się zwycięstwem Adamsa, jeden punkt oddał Duńczykom Harris, którego wyprzedził Bjerre.

W finale DPŚ w Lesznie spotkają się drużyny: Rosji, Polski, Australii i Szwecji.

Wyniki

Australia 51 pkt.

1. Davey Watt (3,3,2,1,2) 11

2. Adam Shields (1,1,2,0,u) 4

3. Leigh Adams (3,2,2,1,3) 11

4. Chris Holder (3,2,w,3,3) 11

5. Jason Crump (3,3,3,3,2) 14

Szwecja 39 pkt.

1. Antonio Lindbaeck (0,1,3,1,3,2) 10

2. David Ruud (0,1,1,0,-) 2

3. Fredrik Lindgren (2,2,0,2,2) 8

4. Jonas Davidsson (2,0,1,0,-) 3

5. Andreas Jonsson (2,2,3,3,0,6!) 16

Wielka Brytania 35 pkt.

1. Chris Harris (1,3,2,1,2,0) 9

2. Lee Richardson (3,3,6!,1,2,2) 17

3. Lewis Bridger (d,t,-,0,-) 0

4. Daniel King (0,0,1,-,0) 1

5. Tai Woffinden (0,2,2,2,1,1) 8

Dania 34 pkt.

1. Patrick Hougaard (2,1,0,2,1) 6

2. Nicolai Klindt (2,1,0,0,3) 6

3. Niels Kristian Iversen (1,0,1,1,1) 4

4. Hans Andersen (1,0,0,-,0,-) 1

5. Kenneth Bjerre (1,3,3,6!,3,1) 17

Bieg po biegu:

1. Watt, Hougaard, Harris, Lindbaeck

2. Richardson, Klindt, Shields, Ruud

3. Adams, Lindgren, Iversen, Bridger (d3)

4. Holder, Davidsson, Andersen, King

5. Crump, Jonsson, Bjerre, Woffinden

6. Crump, Lindgren, Hougaard, King

7. Watt, Woffinden, Klindt, Davidsson

8. Harris, Jonsson, Shields, Iversen

9. Richardson, Adams, Lindbaeck, Andersen

10. Bjerre, Holder, Ruud, Bridger (t)

11. Richardson (6!), Shields, Davidsson, Hougaard

12. Jonsson, Adams, King, Klindt

13. Lindbaeck, Woffinden, Iversen, Holder (w/u)

14. Crump, Harris, Ruud, Andersen

15. Bjerre, Watt, Richardson, Lindgren

16. Bjerre (6!), Woffinden, Adams, Ruud

17. Holder, Lindgren, Harris, Klindt

18. Crump, Richardson, Iversen, Davidsson

19. Jonsson, Hougaard, Watt, Bridger

20. Bjerre, Harris, Lindbaeck, Shields

21. Holder, Richardson, Hougaard, Jonsson

22. Lindbaeck, Crump, Woffinden, Andersen

23. Jonsson (6!), Watt, Iversen, King

24. Klindt, Lindgren, Woffinden, Shields (u)

25. Adams, Lindbaeck, Bjerre, Harris

Sędziował: Ivan Darago

Widzów: ok. 3,5 tys

NCD: Jeson Crump - 61,90 s - w biegu nr 6

Komentarze (0)