Żużel. Koronawirus. W tym sezonie bez jazdy o mistrzostwo w PGE Ekstralidze. Najlepszej drużynie dajmy Puchar Polski
Jacek Frątczak proponuje, aby w najbliższych rozgrywkach PGE Ekstraligi, o ile oczywiście te wystartują, stawką nie było drużynowe mistrzostwo Polski, a Puchar Polski. - Tytuł jest teraz sprawą drugorzędną. Ważniejsze są spadki i awanse - mówi.Sęk w tym, że nie wiemy, kiedy pandemia nam odpuści. - Jesteśmy w ekstremalnej sytuacji. Tutaj nie będzie dobrych rozwiązań, szukamy mniejszego zła - zaznacza Jacek Frątczak.
Były menedżer klubu z Torunia nie chce na pewno słyszeć o braku awansów i spadków. Gdyby procentowo oszacować, jak rozkładają się głosy przy tej propozycji, za zamrożeniem PGE Ekstraligi opowiedziałaby się mniejszość.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram
Jeśli dodamy do tego okrojenie składów, jazdę bez zawodników zagranicznych, ewentualne posiłkowanie się żużlowcami z niższych lig, dosztukowywanie ich na zasadach gości, czy start rozgrywek przy pustych trybunach wyjdzie nam obraz ligi dość kulawej.
Dlatego Frątczak wpadł na stosunkowo szalone, ale tymczasowe rozwiązanie, które częściowo uśmierzyłoby ból u szefów klubów, wynikający np. z braku dostępności do wielu świetnych obcokrajowców. - Żeby być fair wobec wszystkich zespołów, zrezygnowałbym na rok z przyznawania tytułu drużynowego mistrza Polski i zmienił definicję ligi na Puchar Polski. Medale w tym całym zamieszaniu są najmniej ważne. Chodzi o to, żeby w ogóle wystartować - tłumaczy.
Ma też na tę okoliczność drugą opcję. - DMP, to następny puchar do kolekcji i nie ma aż takiego przełożenia na sukces. Będę się upierał, że awanse i degradacje są ważniejsze niż rozdawnictwo medali najlepszym. I jeżeli nie wyłonimy spadkowicza poprzez baraże, zastanowiłbym się nad poszerzeniem PGE Ekstraligi - rzuca. - Promocje wyżej i mecze o życie determinują przyszłość danej organizacji, a w tym przypadku ośrodków - dodaje.
Największy kłopot pojawi się, kiedy faktycznie tabun stranieri będzie zmuszony zostać za płotem i nie będzie wpuszczony do naszego kraju. W Polsce mieszkają Artiom Łaguta, Emil Sajfutdinow, Leon Madsen, czy Wiktor Kułakow. Martin Vaculik przebywa obecnie na Słowacji, ale byłby gotowy wcześniej skoszarować się u nas i poddać kwarantannie, aby tylko od razu pomóc Falubazowi Zielona Góra. Problem dotyczyłby w głównej mierze Skandynawów i Australijczyków.
W uprzywilejowanej pozycji znalazłaby się np. Fogo Unia Leszno, która posiadając w odwodzie Jarosława Hampela niespecjalnie płakałaby za Brady'm Kurtzem. Przyparta do ściany byłaby Betard Sparta Wrocław. Prawdopodobnie bez Maksyma Drabika i dodatkowo Taia Woffindena oraz Maxa Fricke'a wicemistrzowie Polski wyglądaliby jak nieźle podziurawiony durszlak. W Częstochowie z kolei Michał Świącik rwałby włosy z głowy, bo dopiero co sprowadzonego Jason Doyle'a, czy innego ze swoich liderów Fredrika Lindgrena oglądałby na powtórkach w telewizji.
Dysproporcje zapowiadałyby się trudne do opisania, z tej przyczyny idea Frątczaka przy pozbawieniu wszystkich jednakowych szans nie jest wcale taka oderwana od rzeczywistości. Inna rzecz, czy przypadnie działaczom i wydającym rozporządzenia w naszej lidze do gustu. Tym pierwszym o mówienie jednym głosem niezwykle trudno, zwłaszcza jeśli przypomnimy sobie różne utarczki słowne i ostre dyskusje w trakcie platform komunikacyjnych.
Czytaj także:
Koronawirus wystawi klubom kosztowną fakturę
Był sobie żużel. PZPN daje potężną kasę na ratowanie futbolu
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
-
Nίghtmare Zgłoś komentarz
prawdziwe Drużynowe Mistrzostwa Polski!!! -
Saddam Zgłoś komentarz
Naprawdę wolałem, gdy Jacek prowadził Unibaks. Nie miał czasu wygadywać bredni na SF. -
banc Zgłoś komentarz
kibicami na stadionie) potrzeba 9 tygodni. Jedna pełna kolejka w piątek, jedna w niedzielę. Plus PO tak samo. Mecz, rewanż w piątek i niedzielę. Tempo szalone dla kibiców i telewizji, ale dla żużlowców dosyć standardowe. -
Poznaniak z Gorzowa Zgłoś komentarz
przełomie maja/czerwca, wtedy bez przerwy letniej, z nadzieją na to, że nie będzie nawrotu pandemii jesienią, uda się ten sezon odjechać mimo wszystko w miarę kompletnie i z medalami. -
POLONISTA Z KRWI I KOŚCI Zgłoś komentarz
Kolejny i nie pierwszy już popierdo...ny pomysł Jacy! -
Piotr Biega Zgłoś komentarz
???? Oceńcie sami -
Gekon Zgłoś komentarz
spokój i opanowanie. Swoją drogą jak taki "znawca" żużla który pogrążył toruński klub a później uciekł z pokładu wymigują się jakaś choroba (chyba psychiczną) może nadal publicznie głosić swoje urojone wizje? Jacku zjedz Snickersa. -
MikoULaj Zgłoś komentarz
Panie Jacku, może zamiast pucharu wręczymy medal z kartofla i wczasy w Bułgarii? -
Patomorfolog Zgłoś komentarz
arogancy , agresywni i cyniczni . -
veyron2685 Zgłoś komentarz
nie ma żadnej pandemii,wirusy były,są i będą a władza tylko wykorzustuje sytuację do manipulowania ludźmi,dziękuję możecie minusować -
sympatyk żu-żla Zgłoś komentarz
Pomysły można mnożyć multi .Praktyce może żaden nie wypalić.Trzeba będzie znów kreować jakiś wariant. -
UNIA LESZNO kks Zgłoś komentarz
SZOK!! Jacek co ty wziales -
Goldi Zgłoś komentarz
Tak jak ktoś napisał nie zmienia się zasad w trakcie gry.