Żużel według Jacka: Problem z Lokomotivem Daugavpils? Jedźmy bez nich i powiększmy I ligę (felieton)

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Timo Lahti na prowadzeniu.
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Timo Lahti na prowadzeniu.

- Nie wiem, jak prezesi klubów pierwszoligowych chcą rozwiązać problem Lokomotivu Daugavpils, ale dla mnie opcja jest tylko jedna. Łotysze w tym roku nie jadą, nie spadają, a za rok pierwsza liga zostaje powiększona - pisze Jacek Gajewski.

Żużel według Jacka to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera Get Well Toruń.

***

Po konsultacjach z prezesami klubów pierwszo i drugoligowych wiemy, kiedy najpóźniej muszą ruszyć rozgrywki, żebyśmy odjechali sezon 2020. Założenia brzmią rozsądnie, ale już teraz wiem, że nie będzie łatwo. Kluby liczą na jazdę z kibicami i obcokrajowcami, a to bardzo złożone kwestie, które jeszcze długo będą stać pod wielkim znakiem zapytania.

Być może trzeba rozważać jeszcze jeden wariant, który zakłada, że dwie lub trzy kolejki pojedziemy bez kibiców. Rzecz w tym, że w ten sposób dajemy sobie szansę, ale podejmujemy też duże ryzyko. Co będzie, jeśli zakazy nie zostaną zniesione później, a sezon już się zaczął? eWinner 1. Liga nie ma takich wpływów od telewizji i sponsora rozgrywek jak PGE Ekstraliga. To zupełnie inny świat. Nie dziwię się zatem, że działacze stawiają warunki. Oni muszą poruszać się bardzo ostrożnie. Gdyby zaczęli zabawę bez kibiców, a później okazałoby się, że nie będzie ich do końca sezonu, to powiem szczerze, że byłoby bardzo źle. Nie można żyć tylko nadzieją, bo wpadniemy w pułapkę. Asekuracja jest wskazana.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark Loram

Obawiam się również o obcokrajowców. Kiedy słyszę pomysły, żeby ich u nas skoszarować, to myślę sobie, że niektórych ponosi wyobraźnia. Ja rozumiem, że tęsknimy za żużlem, że chcemy powrotu do ścigania i jesteśmy w stanie zrobić wiele dla naszej pasji, ale czasami w tej miłości do żużla już przesadzamy. Za dużo w tym serca, a za mało zdrowego rozsądku.

W pierwszej lidze jeździ Lokomotivu Daugavpils, który rozgrywa swoje mecze na Łotwie. Jak niby chcemy to rozwiązać? Zmusić ich do przeprowadzki i jazdy w Polsce czy zrzucić od razu do drugiej ligi? Jedno i drugie nie wchodzi w grę. Takie podejście do tematu byłoby niesprawiedliwe, bo jednak mówimy o klubie, który sporo wniósł do naszych rozgrywek. Nie zasłużyli sobie na takie traktowanie. Za co mielibyśmy ich degradować? Pandemia to przecież nie ich wina.

Przychodzi mi na myśl tylko jedno rozwiązanie. Jedziemy bez Lokomotivu, ale klub z Daugavpils nie spada z pierwszej ligi. Spadki zostają na rok zamrożone, a w sezonie 2021 pierwsza liga zostaje powiększona do dziewięciu drużyn i spadają z niej dwie ekipy. To jedyna sensowna opcja rozwiązania problemu łotewskiego. Liga bez spadków, ale z prawem awansu.

A tak w ogóle, to zastanowiłbym się nad powiększeniem obu lig - PGE Ekstraligi i eWinner 1. Ligi. W czasach kryzysu takie ruchy byłyby bardzo wskazane. Uważam, że lepszego momentu na takie decyzje nie będzie. Warto wywołać w środowisku taką dyskusję, bo naprawdę sporo przemawia za takim rozwiązaniem.

Jacek Gajewski

Zobacz także:
Prezesi w pierwszej i drugiej lidze nie odcięli zawodników od kasy
Wirus zbiera żniwo, a oni trenują

Źródło artykułu: