Żużel. Nie będzie pompy na 75-lecie Wybrzeża. Prezes chciał dorzucić z własnej kieszeni
Zamiast spotkań żużlowych na stadionie, mecze wirtualne. Nie ma możliwości organizacji imprez masowych, a dla nich miał to być wyjątkowy czas. Wybrzeże Gdańsk chciało z dużą pompą organizować 75-lecie klubu.
Gdańszczanie mieli nadzieję, że 75. rok istnienia klubu będzie wyjątkowy. - Każdy z nas liczył na to, że będzie to wyglądało zupełnie inaczej, ale życie pisze swoje scenariusze i trzeba się do tego dostosować. Wszystko zależy od tego, kiedy ruszą rozgrywki. To jest kwestia kluczowa, bo na ten moment nie wiemy czy w ogóle pojedziemy - przyznał Tadeusz Zdunek.
- Szczyt zachorowań ma być na przełomie maja i czerwca, nie wiadomo jakie będzie tempo spadania, więc rozgrywanie imprez masowych może być możliwe dopiero jesienią. Teraz wróżenie co będzie za 2-3 miesiące nie ma sensu - dodał prezes i tytularny sponsor gdańskiego klubu, który dbając o finanse firmy musiał zwolnić sporą część załogi Grupy Zdunek.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Mark LoramNa 75-lecie klubu Tadeusz Zdunek chciał nawet dołożyć fundusze. - Ja na początku marca planowałem wielkie inwestycje i rozwój. Firma funkcjonowała bardzo dobrze, przynosząc bardzo wysokie zyski i można było wiele rzeczy planować, jak choćby dołożenie do klubu. Reklama poprzez sport żużlowy i Wybrzeże dawała mi bardzo dużo i nawet dołożenie kwoty rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych w skali miesiąca nie byłoby problemem. W tej chwili jak nie ma klientów, musimy działać w internecie - zauważył prezes, który nie ma sygnałów od innych sponsorów że ci chcieliby odejść.
Czytaj także:
Bajerski liczy na rozegranie pełnego sezonu
Dudek uważa, że Lindbaeck może być lepszy od Pedersena