Żużel. Pedersen jest już zdrowy. Więcej opowie, jak dostanie pieniądze od swojego klubu w Polsce

WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Robert Lambert, Nicki Pedersen.
WP SportoweFakty / MIchał Chęć. / Robert Lambert, Nicki Pedersen.

Nicki Pedersen zakończył walkę z koronawirusem. - Minęły trzy tygodnie, odkąd z rodziną zostaliśmy zamknięci w domu. Jesteśmy czyści - napisał nam Duńczyk, dodając, że teraz czeka na kasę z Polski.

Nicki Pedersen, pierwszy żużlowiec zakażony koronawirusem, ozdrowieńcem. Kiedy zapytaliśmy go, jak czuje się on i jego rodzina odpowiedział krótko: - Dziękuję za troskę. Mogę powiedzieć, że po trzech tygodniach całkowitego zamknięcia w domu mamy pewność, że jesteśmy czyści - stwierdził 3-krotny mistrz świata.

Na więcej pytań Pedersen nie chciał nam odpowiedzieć. Przyznał, że zrobi to, jak dostanie pieniądze od swojego klubu w Polsce. - Możecie napisać, że ja i moja rodzina znów czujemy się dobrze. Możecie też napisać, że nie chcę więcej pytań, dopóki nie otrzymam zapłaty - przyznał żużlowiec.

Sprawdziliśmy, Pedersen faktycznie nie otrzymał wszystkich należności. Dostał jednak znaczącą część pieniędzy gwarantowanych regulaminem, jako środki na przygotowanie do sezonu. Przypomnijmy, że kluby, w ramach regulaminu finansowego, mogą wypłacić żużlowcom do 250 tysięcy złotych. Wszystko, co więcej to już dodatki sponsorskie, które nie są objęte procesem licencyjnym. Zawodnik zawiera taką umowę na własne ryzyko. Niemniej w tym przypadku jest jasne, że chodzi o perturbacje związane z pandemią. Jak ta wygaśnie, MRGARDEN GKM Grudziądz wypłaci brakującą część.

Wracając do Pedersena i jego walki z koronawirusem, przypomnijmy, iż informował on o wszystkim w mediach społecznościowych. Zaczął od przyznania, że dostał pozytywny wynik testu. Wtedy też napisał, że boi się o swoją partnerkę i jej córkę. Z odpowiedzi, których nam udzielił trudno tak na 100 procent wywnioskować, że one też były zakażone. Niemniej teraz wszystko jest w porządku i to jest chyba najważniejsze.

Czytaj także:
Apator bez prawa awansu. Wszystko przez spór Karkosika z Ekstraligą
Żużlowcy nie płacą, biorą na zeszyt

ZOBACZ WIDEO: Mateusz Bieniek w centrum pandemii koronawirusa. Reprezentant Polski opowiada o życiu we Włoszech

Komentarze (76)
avatar
kiks
17.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dlatego bez cienia żalu przyjąłem informację, że Nickuś odchodzi z mojego klubu Falubaz. Bay bay! Idź gdzie indziej drenować budżet klubu i strzelać fochy. 
avatar
Rotmistrz79
16.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Zasięgnęłem informacji od pracownika w klubie i....... hehe panie Darku xd 
avatar
mrfreeze
16.04.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Komentarz usunięty 
avatar
Spokój
16.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dlaczego znowu mój komentarz został usunięty? Napisałem tylko tyle cutuje: Szkoda że WP płaci tak mało swoim redaktorom i muszą oni na lewo lizać pupska żeby się utrzymać. 
avatar
k 53 GKM
16.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Poddalem w watpliwosc ,,,tresc tekstu,,ze to osobista narracja Redakcji/Autora,,,jako pierwszy , no i moje posty ZNIKNELY na dwoch artykulach,,,hahaha.Zalosne...Pozdro USERZY.:)