Wojaczek dla SportoweFakty.pl: W sytuacji jaka miała miejsce w Ostrowie regulamin jest jednoznaczny

Sędzia Marek Wojaczek zadecydował o ogłoszeniu obustronnego walkowera w meczu KM Ostrów - Start Gniezno. Specjalnie dla SportoweFakty.pl Wojaczek przedstawił swój punkt widzenia w tej sprawie.

- Po pracach, które na torze prowadzone były dosyć długo uznałem, że tor nadaje się do jazdy. Podjąłem decyzję o rozpoczęciu zawodów o godzinie 19.45. O tym fakcie poinformowałem kierowników obu drużyn. Wylosowaliśmy zestaw startowy, udałem się na wieżyczkę sędziowską. Niestety chwilę później otrzymałem telefon z parku maszyn, że zawodnicy odmawiają jazdy. Udałem się do parku maszyn, spotkałem się z każdą drużyną z osobna i poinformowałem zawodników o konsekwencjach wynikających z odmowy startu - opisał wydarzenia przed meczem KM Ostrów - Start Gniezno sędzia Marek Wojaczek.

Sędzia Wojaczek podkreśla, że w świetle postawy zawodników, nie mógł podjąć innej decyzji, niż ogłoszenie obustronnego walkowera. - Nie miałem innego wyjścia. Musiałem ogłosić obustronny walkower. Jeżeli powiedziałem "A" i podjąłem decyzję o rozpoczęciu zawodów, to w świetle postawy zawodników musiałem również powiedzieć "B", czyli ogłosić obustronny walkower. Regulamin w tym zakresie jest jednoznaczny - nie ma jakiejś swobody interpretacji przepisów. Zauważyłem jednak po zawodach, że kibice mieli pretensje do zawodników, a nie do mnie za podjętą decyzję. Swobodnie pomiędzy nimi opuściłem parking - wyjaśnił Wojaczek.

Jakimi argumentami kierowali się zawodnicy, którzy nie chcieli wyjechać na tor? - Zawodnicy twierdzili, że tor jest niebezpieczny. Taka rozmowa jest bezprzedmiotowa, bo obie strony uważały inaczej. O ile o 18.00 rzeczywiście nie można było tych zawodów przeprowadzić, o tyle o 19.45 ten tor moim zdaniem nadawał się do jazdy. Nie twierdzę, że był to najłatwiejszy tor na świecie, ale na pewno nadawał się do jazdy - zakończył Marek Wojaczek.

Zawodnicy o odwołanym meczu - kliknij TUTAJ

Komentarze (0)