Żużel. Ogromny wysiłek Romana Lachbauma. Rosjanin przejechał busem ponad 3000 kilometrów

Sebastian Zwiewka 10 Maja 2020, 16:15

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Na zdjęciu: Roman Lachbaum

• Żużel. GKM potwierdza, że zawodnicy nadal stoją w kolejce, ale gościa raczej nie będzie. Klub ma inny pomysł

Podróż żużlowca trwała od 6 do 8 maja. Wcześniej przygotowywał się do startu PGE Ekstraligi w swoim kraju. - Przez cały czas byłem w Rosji, a dokładnie to w Sterlitamaku. Dużo jeździłem na motocrossie, jednak przestrzegałem wszystkich zasad sanitarnych. Uważam, że dobrze spożytkowałem swój pobyt - dodał.

Jak w czasach zarazy żyją Rosjanie? - Wszystko jest pozamykane. Mam na myśli galerie i restauracje. Tak naprawdę działają tylko sklepy. Ostatnio otwarte zostały zakłady fryzjerskie. Wprowadzono oczywiście obowiązek noszenia maseczek i rękawiczek. Uczniowie kontynuują naukę zdalnie. Są też różne kary za przebywanie w miejscach publicznych bez żadnej potrzeby. Wydaje mi się, że można porównać to do życia w Polsce - skomentował Lachbaum.

Choć nasi wschodni sąsiedzi próbują walczyć z panującym koronawirusem, to jak na razie idzie im jak po grudzie. Sytuacja w Rosji jest dużo bardziej dramatyczna niż u nas. - W tej chwili pojawiła się informacja, że zarażonych jest już 198 tysięcy ludzi i liczba ciągle rośnie. Wszyscy są zniesmaczeni i czekają na lepsze czasy. Jakie jest moje zdanie na ten temat? Są osoby, którym wirus jest na rękę - zaznaczył.

To odważne słowa. Co dokładnie na myśli ma żużlowiec grudziądzkiego klubu? - Mamy XXI wiek. Moim zdaniem jest to śmieszne, że nadal nie pojawiła się żadna szczepionka. Ludzie rządzący całym światem załatwiają swoje sprawy ekonomiczne oraz polityczne, dlatego epidemia trwa - zakończył 21-letni Rosjanin.

Zobacz także: Żużel. Kamil Brzozowski zabiera głos. "Siedzimy na tykającej bombie. Znalazłem dobrą odskocznię" [WYWIAD]
Zobacz także: Żużel. Pawlicki kazał długo na siebie czekać, ale podpisał aneks. Miedziński podziałał jak płachta na byka