Żużel. Czas wzorować się na FIFA. Żużlowcy nie powinni zmieniać reprezentacji jak rękawiczek

Gleb Czugunow uzyskał polskie obywatelstwo i naszą licencję. Zawodnik Betard Sparty Wrocław chce reprezentować nasz kraj na arenie międzynarodowej, co nie podoba się wielu kibicom. Wyjściem byłoby wprowadzenie przepisów jak w piłce nożnej.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Gleb Czugunow WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Gleb Czugunow
Ostatnie tygodnie przyniosły szereg zaskakujących informacji ws. Gleba Czugunowa. Najpierw okazało się, że Rosjanin uzyskał polskie obywatelstwo, a w ubiegłym tygodniu 20-latek dodatkowo zdobył polską licencję. W międzyczasie Czugunow na Instagramie oświadczył, że chce nie tylko w PGE Ekstralidze jeździć jako polski młodzieżowiec, ale chciałby też reprezentować Biało-Czerwonych na arenie międzynarodowej.

Nie wszystkim kibicom podobają się ostatnie wydarzenia. Część fanów wskazuje na to, że Czugunow stał się Polakiem głównie po to, by wspomóc Betard Spartę Wrocław. Klub z Dolnego Śląska nagle zyskał świetnego juniora, a trener Dariusz Śledź ma więcej wariantów taktycznych. Z Czugunowem-obcokrajowcem byłoby to niemożliwe.

Inną kwestią są starty pod polską flagą na arenie międzynarodowej. Już kilka tygodni temu Marek Cieślak zapowiadał w "R1. Rezerwowy Program Żużlowy", że nie powoła Czugunowa do kadry w roku 2020. - Ten zawodnik zdobywał kilka miesięcy temu złoty medal z Rosją, a teraz miałby startować jako Polak? Póki jestem selekcjonerem na pewno go nie powołam - powiedział Cieślak.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill

Tyle że przygoda Cieślaka z pracą w roli selekcjonera ma dobiec końca po 2020 roku. Na jego miejsce szykowany jest Rafał Dobrucki, który miał okazję poznać Czugunowa właśnie w Betard Sparcie. Być może przyjdzie taki moment, że Dobrucki zainteresuje się Rosjaninem (Polakiem). Tak jak przed laty w zdobywaniu Drużynowego Pucharu Świata pomagał nam Rune Holta, mimo pewnej niechęci względem Norwega w samej kadrze.

Przypadek Czugunowa pokazuje, że być może warto pomyśleć nad rozwiązaniami, jakie od dawna funkcjonują w piłce nożnej. FIFA dba o to, by w XXI wieku i przy uproszczonych procedurach paszportowych sportowcy nie zmieniali reprezentacji jak rękawiczek. Zasada jest prosta. Zagrałeś choć jeden mecz dla dorosłej reprezentacji danego kraju? To zapomnij o zmianie barw i reprezentowaniu innego państwa.

Gdyby FIM wprowadziła podobne wytyczne w żużlu, to nie mielibyśmy Czugunowa w reprezentacji Polski czy nawet wcześniej Holty. 20-latek walczył już przecież jako Rosjanin o medal Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów, dwukrotnie wchodził z kolegami z Rosji na najwyższy stopień Speedway of Nations. Holta, zanim stał się Polakiem, był Norwegiem w Speedway Grand Prix.

Problem jest palący, bo przybywa obcokrajowców, którzy mają albo zamierzają starać się o polskie obywatelstwo. W samej PGE Ekstralidze nasz paszport uzyskali już też m.in. Emil Sajfutdinow, Artiom Łaguta czy Wiktor Trofimow jr. Z tego grona tylko ten ostatni postanowił reprezentować Polskę na arenie międzynarodowej, ale nie wiadomo co będzie dalej. Może przyjdzie taki dzień, że chociażby Sajfutdinow, podobnie jak Czugunow, zacznie śpiewać polski hymn? Wystarczy tylko, że będzie się to odpowiednio opłacać.

Czytaj także:
W Szwecji przegrywają z COVID-19
Gleb Czugunow powinien jechać jako junior

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy żużlowcy powinni mieć zgodę na reprezentowanie kilku państw w trakcie swojej kariery?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×