Żużel. Kamil Brzozowski nie będzie jedynym gościem w Stali Gorzów? Prezes mówi, że ma jeszcze asa w rękawie

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Motor - Stal. Andreas Jonsson za plecami Szymona Woźniaka.
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Motor - Stal. Andreas Jonsson za plecami Szymona Woźniaka.

Prezes Moje Bermudy Stali mówi, że Kamil Brzozowski wcale nie musi być pierwszym gościem w gorzowskim klubie. Marek Grzyb przekonuje, że ma asa w rękawie i jest w trakcie rozmów z jego klubem. Jego nazwisko to jednak pilnie strzeżona tajemnica.

Pozyskanie przez gorzowian w charakterze gościa Kamila Brzozowskiego było dla wielu kibiców sporym zaskoczeniem. W zeszłym roku ten zawodnik ścigał się na torach drugiej ligi. Teraz ma udowodnić, że poradzi sobie również w eWinner 1. Lidze. - Czasami warto wykonywać ruchy, które mogą pomóc wychowankom. A Kamil zaczynał przecież właśnie w Stali Gorzów. Klubowi to nie zaszkodzi, a być może pomoże jemu - przyznał prezes Marek Grzyb, który w poniedziałek wziął udział w interaktywnym czacie organizowanym przez WP SportoweFakty.

Szef Moje Bermudy Stali dał również jasno do zrozumienia, że cały czas prowadzi rozmowy z innym zawodnikiem. - Myślę, że nadal mamy asa w rękawie. To zawodnik, który mógłby być naszym pierwszym gościem. W tej chwili jesteśmy na etapie załatwiania zgody pomiędzy klubami, żeby mógł pojawić się w naszym zespole. Konkurencja nie śpi, więc nic na razie nie powiem, czy chodzi o Polaka, czy żużlowca zagranicznego. Już kiedyś wspomniałem o Grzegorzu Walasku. Nie minął tydzień i był gościem w Falubazie - podkreślił Grzyb.

Stal nie zamierza jednak wydawać na gościa dużych pieniędzy. Ze słów szefa gorzowskiego klubu można wywnioskować, że do jego drużyny nie trafi nikt z eWinner Apatora Toruń. - Jeszcze niedawno rozmawialiśmy z zawodnikami o obniżkach kontraktów. To się udało, więc nie czujemy potrzeby kontraktowania bardzo mocnego zawodnika, za którego zapłacimy duże pieniądze. Poza tym ściągnięcie kogoś z Apatora byłoby niefortunne nawet w stosunku do naszych seniorów. Walka z budżetem polegała przecież również na tym, że oni się do tego dołożyli - podsumował Grzyb.

Zobacz także:
Piotr Protasiewicz w parkingu będzie miał... trzech mechaników
Grand Prix na 25 procent się nie uda

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump

Komentarze (24)
Gnoiciel lubelskich przyglupow
3.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Alex zgardzinski za kaucje z aresztu 
avatar
yes
2.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Na pewno nie będzie to Kamil Kiełbasa. Teraz ma nazwisko Marciniec ;) 
avatar
Evad Nahag
2.06.2020
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Jaca Gollob 
avatar
wiechoo
2.06.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie grzyb przestan pan juz biadolić byli mocniejsi od pana w żużlu i skonczyli jak skonczyli czyli poszli na dno. 
avatar
Tomek z Bamy
2.06.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
To bedzie Koza albo Gala:)