Żużel. Przełomowa chwila w Rzeszowie. Przy Hetmańskiej po półtora roku zawarczały motocykle. Zawodnicy zachwyceni torem

WP SportoweFakty / Mateusz Lampart / Na zdjęciu: stadion Stali Rzeszów
WP SportoweFakty / Mateusz Lampart / Na zdjęciu: stadion Stali Rzeszów

Żużel wrócił do stolicy Podkarpacia. W środę rzeszowianie zainicjowali tegoroczne treningi. Nie była to jednorazowa akcja, bowiem RzTŻ ma w planach szereg kolejnych wyjazdów na tor. Najbliższy już w czwartek.

Z wiadomych względów rozpoczęcie sezonu żużlowego w Polsce zostało przesunięte o niemalże dwa miesiące. Najlepsza żużlowa liga świata rusza już za nieco ponad tydzień, a więc tęsknota kibiców klubów ekstraligowych zostanie ukojona.

Inaczej jest w przypadku fanów drużyn z niższych lig, którzy na pierwsze ligowe mecze swoich drużyn muszą jeszcze poczekać. Ogromną cierpliwością musieli się wykazać kibice z Rzeszowa, gdzie przez ostatni rok zabrakło rywalizacji ligowej. W związku z tym władze RzTŻ wraz ze sztabem szkoleniowym postanowili nie czekać ani chwili dłużej i wykorzystać korzystne warunki atmosferyczne, organizując historyczny pierwszy trening Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego.

Trening odbył się bez udziałów kibiców. W parku maszyn ograniczono liczbę osób do minimum, a nad poprawnością przebiegu treningu i procedur czuwał specjalnie wyznaczony komisarz sanitarny. Sympatycy żużla mogli śledzić fragmenty treningu za pośrednictwem klubowego facebooka.

ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill

- Bardzo się cieszymy z tego powodu, że mogliśmy dzisiaj wyjechać na tor. Chcemy, aby cykl treningowy był regularny i mamy już zaplanowane kolejne daty. Wiemy, jak ważne szczególnie dla młodzieżowców są systematyczne treningi na torze - mówi wiceprezes RzTŻ Łukasz Rojek.

- Stadion dzielimy z sekcją piłkarską, ale udało się znaleźć wolne terminy na ten oraz przyszły tydzień. Niestety wszystkie kolejne treningi również odbędą się bez udziału kibiców, nad czym jako klub ubolewamy, ale staramy się wykorzystywać potencjał mediów społecznościowych i dzielić się z kibicami materiałami z treningów - dodaje.

W Rzeszowie pojawili się młodzieżowcy Konrad Mikłoś, Mateusz Majcher i Patryk Zieliński oraz seniorzy Marcin Rempała i Patrick Hansen. Reszta zespołu ma dołączyć do drużyny w najbliższych dniach.

- Ograniczenia w ruchu lotniczym sprawiają, że na pozostałych zagranicznych seniorów będziemy musieli jeszcze zaczekać, ale lada moment do zespołu dołączą Dawid Stachyra i Patryk Rolnicki - wyjaśnia trener Janusz Stachyra.

We wtorek RzTŻ na swoim profilu opublikowało zdjęcie, na którym było widać samochód ciężarowy jeżdżący po owalu przy Hetmańskiej. Jak się dowiedzieliśmy, było to konieczne, aby trening mógł się odbyć.

- W ubiegłym roku przed meczem Polska - Reszta Świata, który odbył się w Rzeszowie, dosypaliśmy na tor 200 ton materiału. Łącznie w przeciągu dwóch lat rzeszowski tor przyjął prawie 500 ton nowej nawierzchni, a przecież rok temu nikt tu praktycznie nie jeździł. Z tego względu wczoraj profilaktycznie ubijaliśmy tor dużym samochodem ciężarowym z ładunkiem, który łącznie ważył prawie 40 ton - oznajmia szkoleniowiec.

- Dzięki temu dzisiaj nie mieliśmy problemu z nawierzchnią, a tor był bezpieczny. Widzę, że każdy z chłopaków jest głodny jazdy. Sami wzajemnie się nakręcali i nikogo nie trzeba było motywować. Każdy z nich zrobił po pięć lub sześć wyjazdów. Uważam, że na pierwszy trening to jest wystarczająco. Kolejny planujemy na jutro, już w większym gronie - doprecyzowuje Stachyra.

Zawodnicy biorący udział w treningu potwierdzali, że mimo niesprzyjającej w ostatnich dniach pogody, tor został przygotowany perfekcyjnie i nie sprawiał problemów.

- Tor był przygotowany świetnie, trener dopilnował wszystkiego i nie było żadnych nierówności, a więc można było jeździć całą szerokością toru. Pierwsze treningi głównie służą rozjeżdżeniu się i odświeżenia kontaktu z motocyklem, a na testowanie sprzętu przyjdzie czas, gdy będziemy trenować już w komplecie spod taśmy. Zależy mi na miejscu w składzie. Przepracowałem solidnie całą zimę i będę się starał udowodnić, że warto jeszcze na mnie stawiać - dorzucił Marcin Rempała.

- Cieszę się, że w końcu wyjechaliśmy, bo mamy czerwiec, więc ile można siedzieć w domu. Pierwszy trening po zimie jest zawsze wyjątkowy i wyzwala dodatkowe emocje, dlatego niezwykle ważne jest, aby tor był równy i bezpieczny. Tutaj należą się słowa uznania trenerowi, któremu udało się taki właśnie tor przygotować - dodał młodzieżowiec Mateusz Majcher.

Problemów z dotarciem na trening nie miał jeden z Duńczyków RzTŻ Patrick Hansen, który na co dzień mieszka w Ostrowie Wielkopolskim. Jak sam przyznał, odległość pomiędzy miastami nie jest na tyle duża, aby trasa, którą będzie w trakcie sezonu pokonywał wielokrotnie, go męczyła.

- Na trening zabrałem jeden z moich nowych silników. Pierwsze odczucia mam pozytywne. Czułem dobrą prędkość i czekam na treningi spod taśmy z kolegami. W parku maszyn miałem jeszcze ze sobą drugi motocykl, na którym jeździłem w ubiegłym roku, ale nie wyjechałem dzisiaj na nim na tor. Będziemy go testować na kolejnych treningach - podsumował Hansen.

CZYTAJ TAKŻE: Polonia ma kasę na Hampela i proponuje Unii układ
CZYTAJ TAKŻE: Ewinner 1 LŻ dostała zielone światło od ministerstwa

Źródło artykułu: