Fogo Unia Leszno ma ważny kontrakt z Jarosławem Hampelem. Jednak działacze mistrza Polski powiedzieli zawodnikowi, że nie będzie potrzebny i zasugerowali mu, żeby negocjował umowę z ROW-em Rybnik. Hampel w rozmowie z nami powołał się jednak na ubiegłoroczne, listopadowe uzgodnienia z prezesem Piotrem Rusieckim, kiedy ten miał mu obiecać, że w razie czego dostanie wolną rękę w szukaniu nowego pracodawcy.
To by znaczyło, że w grze może być nie tylko ROW. Z furtki byłaby skłonna skorzystać Abramczyk Polonia Bydgoszcz. - Mam kasę na kontrakt Jarka Hampela - mówi nam Jerzy Kanclerz, prezes pierwszoligowca. - Miejsce tego zawodnika jest jednak w PGE Ekstralidze. Dlatego uważam, że dobrym rozwiązaniem byłoby takie, że Hampel jest u nas, a w Fogo Unii startuje jako gość. Wtedy w Lesznie wychodzą z kiepskiej wizerunkowo sytuacji, a my mamy bardzo dobrego zawodnika.
Kanclerz zaznacza, że nie rozmawiał z Hampelem o kontrakcie. - Nie zrobiłem tego, bo wydaje mi się, że on ma wciąż wielkie ambicje sportowe. Gdyby jednak przyjęto mój plan, to mógłbym go realizować. Miałby pewne miejsce u nas, ale gdyby tylko Unia go potrzebowała, to nie traciłby kontaktu z PGE Ekstraligą - komentuje prezes.
Działacz Polonii jeszcze kilka tygodni temu narzekał, że w związku z brakiem widzów na trybunach nie będzie mógł odłożyć kasy na kontrakt dla dobrego żużlowca. Ostatnie decyzje rządu i premiera Mateusza Morawieckiego o odmrożeniu sportu i zezwolenie na 25 procent zmieniają sytuację. - Zakładam, że procenty będą się zwiększać, więc prócz realizacji bieżących umów będzie coś ekstra - mówi Kanclerz, a tym czymś ekstra mógłby być właśnie Hampel.
Czytaj także:
Menedżer Piotr Baron zostaje w Fogo Unii
Mistrz świata w poczekalni. Dostanie oferty, jak będą kontuzje
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump