Podpaleniu uległa gumowa konstrukcja ogrodzenia przy sektorze gości, a ogień rozprzestrzenił się na ścianę trybun, powodując znaczne uszkodzenia. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu, dlatego bez większego problemu udało się namierzyć sprawcę. Chodzi o 32-letniego mężczyznę, który był już wcześniej karany za podobne przestępstwa.
- Ktoś podpalił ogrodzenie z tyłu stadionu, od strony wejścia dla kibiców gości. Mamy bardzo duże straty finansowe. Jeżeli ktoś z grudziądzkich fanów wie, kto to zrobił, prosimy o informację. Nie mamy pojęcia, ile będzie kosztowało uzupełnienie tynków, malowanie oraz wymiana podestów, które są pod płotem. Na razie ciężko nam to określić - mówił nam przed tygodniem Zdzisław Cichoracki, członek rady nadzorczej GKM-u Grudziądz.
Oficjalna strona grudziądzkiego klubu poinformowała, że kryminalni szybko zdołali ustalić dane personalne podpalacza. Mężczyzna został już zatrzymany i usłyszał zarzut umyślnego zniszczenia mienia. Grozi mu teraz kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.
Zobacz także: Żużel. Przegląd tygodnia oczami kibiców. Sensacyjne wypożyczenie Hampela. Motor Lublin odpalił prawdziwą bombę
Zobacz także: Żużel. Inauguracja PGE Ekstraligi zagrożona? Niebo może zapłakać i zrobić nam psikusa
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Jason Crump