Gdy usłyszałem, że Jarosław Hampel wybrał ofertę Motoru Lublin kosztem ROW-u Rybnik, zdziwiłem się. Jednak to nie jest tak, że byłem mocno zaskoczony. Wiemy, że zimą Hampela chciały kluby z Wrocławia czy Częstochowy. Gdyby wybrał wypożyczenie do któregoś z tych ośrodków, to wtedy mówiłbym o ogromnym zaskoczeniu i że trafił z deszczu pod rynnę.
Pisałem już, że Hampel potrzebuje klubu, w którym będzie liderem. Klubu, w którym wierzą w jego umiejętności. To gwarantowali mu w Rybniku, ale i w Lublinie. Wszyscy widzieli go w ROW-ie, ale i w Motorze może się odnaleźć. Tam też na papierze też jest najmocniejszym krajowym zawodnikiem i może wrócić do formy sprzed kontuzji.
Wiem, że Hampel potrzebuje zwycięstw, poczucia bycia filarem drużyny. Wtedy może wrócić na poziom, który prezentował i zachwycać kibiców tak jak dawniej. Tylko, czy Jarek da "Koziołkom" medal i miejsce w play-offach? Nie jestem tego pewien. Na pewno lubelski klub ma takie aspiracje. Zresztą, większość drużyn w PGE Ekstralidze mówi o play-offach. Ja Motoru jednak tam nie widzę.
ZOBACZ WIDEO PGE Ekstraliga 2020: Wielcy Speedwaya - Billy Hamill
Zawsze powtarzam, że nadmiar zawodników szkodzi. Po wypożyczeniu Hampela taki nadkomplet mamy właśnie w Lublinie. Zresztą podobnie byłoby w Rybniku. Rodzi się odwieczne pytanie - czy ilość przejdzie w jakość?
W Lublinie któryś zawodnik nie wejdzie do składu. Szkoda mi w tej chwili Pawła Miesiąca czy Jakuba Jamroga, bo mieli mieć pewne miejsce w składzie, a nagle wygląda to trochę inaczej. Oni nie zamierzają oddawać miejsca w składzie, bo to oznacza dla nich utratę pieniędzy. Dlatego będą się ostro nastawiać na treningi, na wygranie rywalizacji z Hampelem. W takiej sytuacji trudno jest zbudować atmosferę.
Zawsze staram się wspierać zawodników krajowych, więc mam nadzieję, że transfer Hampela wypchnie ze składu któregoś z obcokrajowców. Jednak na tę chwilę nie wydaje mi się to zbytnio możliwe. Jaki by nie był ostateczny wybór trenera czy menedżera, obawiam się o atmosferę w Motorze. Skończy się tym, że kości na treningach będą trzeszczeć.
Jan Krzystyniak
Czytaj także:
Hampel w Motorze. Czy do szatni "Koziołków" wrzucono granat?
Hampel opowiada, dlaczego wybrał Motor