Żużel. MrGarden GKM - PGG ROW: Kosmiczny Łaguta i beznadziejny Pawlicki. W zespole gości brakowało lidera [NOTY]

Wielka klasa Artioma Łaguty! Rosjanin zdobył komplet "oczek" w meczu z PGG ROW-em. Fatalnie zaprezentował się natomiast Przemysław Pawlicki. Goście z kolei nie mieli lidera, nikt nie był w stanie wziąć wyniku drużyny na swoje barki.

Sebastian Zwiewka
Sebastian Zwiewka
Artiom Łaguta i trener Robert Kempiński WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta i trener Robert Kempiński
Noty dla zawodników PGG ROW-u Rybnik 

Troy Batchelor bez oceny. Dostał szansę od swojego trenera tylko w jednym wyścigu. To za mało, żeby go oceniać. Kompletnie nie liczył się w stawce i więcej na grudziądzkim torze się nie pojawił. Nie ma marginesu błędu, bo na rezerwie czeka szybki Robert Lambert. Trudno jedzie się w takiej sytuacji.

Andrzej Lebiediew 4. Największy pechowiec wtorkowego starcia przy Hallera - w ostatnim biegu zanotował groźnie wyglądający upadek. Efekt? Złamana noga i przed nim długa pauza. Wcześniej jednak uzbierał kilka "oczek", jechał w kontakcie z dobrze dopasowanymi gospodarzami. Wiózł nawet za swoimi plecami Artioma Łagutę oraz Nickiego Pedersena, lecz boleśnie zapoznał się z nawierzchnią toru. Na pewno nie dał plamy.

Vaclav Milik 3. Raczej spodziewał się po sobie lepszego wyniku. Momentami był szybki, ale niewiele mu to dało. Zdobywał punkty na kolegach z drużyny i najsłabszych ogniwach MrGarden GKM-u. Czecha zakontraktowano po coś zupełnie innego - miał solidnie się prezentować, a występu w Grudziądzu do udanych nie zaliczy.

ZOBACZ WIDEO Madsen woził Przedpełskiego po płotach. Niektórzy nie są stworzeni do jazdy parą ze sobą

Mateusz Szczepaniak 4. Rewelacyjny początek, ale później było już tylko gorzej. Pokonanie Krzysztofa Buczkowskiego - i to na jego domowym torze - nie jest rzeczą łatwą. Młodszy z braci pokazał, że PGE Ekstraliga wcale nie jest taka straszna. Stać go na niezłe wyniki. Może być spokojny o występ w następnym meczu, trener na pewno z niego nie zrezygnuje.

Kacper Woryna 2+. Nie był to dobry mecz w wykonaniu kapitana i lidera PGG ROW-u. Przez cały czas czegoś mu brakowało - czasem startu, a czasem popełniał proste błędy i tracił pozycje. Rybniczanin przyzwyczaił kibiców do lepszej jazdy. Jeden wygrany wyścig to zdecydowanie za mało, choć podreperował mu dorobek punktowy. Ale generalnie, szału nie zrobił. Z pewnością ma nad czym dalej pracować.

Mateusz Tudzież 1. Brutalne zderzenie z najwyższą klasą rozgrywkową w przypadku tego młodego żużlowca. To już drugie spotkanie, w którym nie zdobył choćby jednego punktu. Wydawało się, że może powalczyć w biegu młodzieżowym, jednak był tylko tłem dla pozostałych zawodników. Przed nim jeszcze długa droga.

Kamil Nowacki  3. Rozdzielił parę juniorską gospodarzy pomimo ataków Damiana Lotarskiego. Rywal zrewanżował mu się za to w kolejnej gonitwie. Nowackiemu ambicji nie brakowało. Przez jedno okrążenie mknął przed Kennethem Bjerre. Gdy filigranowy Duńczyk się z nim uporał, to następnie naciskał go Marcin Turowski. Z tej konfrontacji jednak wyszedł zwycięsko.

Robert Lambert 3. Na koncie jokera w talii Lecha Kędziory próżno szukać indywidualnych zwycięstw. Raz mu się poszczęściło, bo na ostatnich metrach zdefektowała maszyna Krzysztofa Buczkowskiego. Zbyt łatwo dał się jednak wyprzedzić kapitanowi żółto-niebieskich. W ostatnim wyścigu był piekielnie szybki, lecz przeszarżował, co skończyło się upadkiem Andrzeja Lebiediewa.

Noty dla zawodników MrGarden GKM-u Grudziądz

Nicki Pedersen 5+. Trzykrotny mistrz świata może pochwalić się "płatnym" kompletem. Dysponował doskonałym momentem startowym, a na dystansie tylko powiększał przewagę nad rywalami. Żużlowcy beniaminka nie mieli nic do powiedzenia w pojedynkach z Duńczykiem. Pedersen zmazał plamę po słabej inauguracji w Częstochowie. Przypomniał, że wciąż jest świetnym zawodnikiem.

Krzysztof Buczkowski 5. Grudziądzanin zadbał o emocje w trakcie wyścigów. W dwóch biegach przeszedł z czwartej na drugą lokatę, choć jedno podwójne zwycięstwo odebrał mu defekt motocykla. Gdyby nie pech, to jego wynik byłby jeszcze bardziej okazały. Pokazał, że po kontuzji nie ma już śladu. Tradycyjnie był waleczny i zebrał mnóstwo braw od miejscowych kibiców.

Kenneth Bjerre 5. W przeciągu całych zawodów stracił tylko jedno "oczko". Świetnie wychodził spod taśmy i nie pozostawiał rywalom żadnych złudzeń. Kilka razy musiał się jednak napracować na trasie, ale stosunkowo szybko poradził sobie z Kamilem Nowackim - minął juniora na początku drugiego okrążenia, czy też z Andrzejem Lebiediewem - którego wyprzedził pod koniec trzeciego kółka. Raz uznał wyższość Kacpra Woryny, jednak zrewanżował mu się w biegu czternastym, kiedy to na ostatnim okrążeniu przedostał się przed Polaka. Wcześniej zrobił to samo z Robertem Lambertem. Nie było dla niego straconych pozycji.

Przemysław Pawlicki 1. Jazdę Pawlickiego należy skomentować tylko jednym słowem - katastrofa. Polak całkowicie zawodzi na początku tego sezonu. Pod Jasną Górą miał prawo mówić, że był niedopasowany do toru, ale w Grudziądzu - gdzie w poprzednim sezonie brylował - taka wymówka nie przejdzie. Trener Kempiński słusznie wycofał go z dwóch programowych biegów i dał szansę rezerwowemu. Były uczestnik cyklu Grand Prix musi ze sobą coś zrobić, bo drużyna go potrzebuje w kontekście walki o czołowe miejsca w lidze.

Artiom Łaguta 6. "Kosmita" Artiom Łaguta. Wygrał start i tyle go widzieli. Drugi mecz z rzędu z czystym kompletem Rosjanina. Lider MrGarden GKM-u zaprezentował wielką prędkość i przyjeżdżał do mety zdecydowanie na czele stawki. Rywale byli bezsilni, zresztą tak samo jak przed tygodniem w Częstochowie. Co ciekawe, w piętnastej odsłonie dnia zamykał stawkę, ale bieg został przerwany - a następnie powtórzony - po upadku Lebiediewa. Na razie legitymuje się średnią biegopunktową 3,000.

Damian Lotarski 3. Bez wątpienia ma prawo chodzić po mieście z podniesioną głową. Ambicji nie można było mu odmówić - w wyścigu juniorskim bez większych kłopotów poradził sobie z Mateuszem Tudzieżem i rzucił się w pogoń za Kamilem Nowackim. Nie dał jednak rady wyprzedzić juniora wypożyczonego z Moje Bermudy Stali Gorzów. Zrobił to dopiero w biegu czwartym. Przez moment był w stanie postraszyć dużo starszych rywali - Vaclav Milik musiał się napocić, aby go minąć. Występ wychowanka grudziądzkiego klubu jak najbardziej na plus. Pokazał, że potrafi się ścigać.

Marcin Turowski 2. Spokojnie zwyciężył w wyścigu młodzieżowym, jednak później nie miał za wiele do powiedzenia. W swoim drugim starcie dojechał do mety daleko za rywalami. Trochę lepiej było w trzecim, ale przegrał batalię o trzecie miejsce z mniej doświadczonym Kamilem Nowackim. Liczył na zdecydowanie lepszy występ. Stać go na wygrywanie z seniorami, ale we wtorkowy wieczór tego nie pokazał.

Roman Lachbaum 3. Zastąpił słabo dysponowanego Pawlickiego i udowodnił, że warto na niego częściej stawiać. Stoczył ciekawą walkę z Mateuszem Szczepaniakiem. Rosjanin jest bardzo ambitny i nie odpuszcza przez cztery okrążenia. Trener Kempiński pewnie ma teraz ból głowy, na kogo postawić od pierwszego wyścigu w Zielonej Górze.

Skala ocen
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja

Zobacz takżeŻużel. Falubaz z najwyższą domową porażką od 1990 roku! Rozpędzony Włókniarz dorównał Apatorowi
Zobacz takżeŻużel. Jakub Czosnyka: Mistrzowska machina ruszyła na dobre. Sparta może popaść w kompleksy [KOMENTARZ]

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy zgadzasz się z naszymi ocenami?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×