Żużel. PGG ROW - Moje Bermudy Stal. Drużyna siłą "Rekinów". W Gorzowie Zmarzlik i długo, długo nic [NOTY]

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Robert Lambert
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Robert Lambert

PGG ROW Rybnik wygrał pierwszy mecz w tym sezonie PGE Ekstraligi. W pokonaniu Moje Bermudy Stali Gorzów (46:44) pomogła równa jazda całej ekipy. Wśród gorzowian tylko Bartosz Zmarzlik był pewnym punktem zespołu.

Noty dla zawodników PGG ROW-u Rybnik:

[tag=17202]

Vaclav Milik[/tag] 4+. Może przez cały mecz nie wygrał ani jednego wyścigu, ale w kluczowym momencie, czyli w czternastym biegu był w stanie razem z Robertem Lambertem dowieźć do mety podwójne zwycięstwo. Na pewno widać wzrost formy względem tego, co prezentował przez ostatnie lata we Wrocławiu. To musi cieszyć rybniczan.

Mateusz Szczepaniak 4. Trudno go oceniać, bo po dwóch biegach został odstawiony na boczny tor, o co zresztą miał pretensje w wywiadzie telewizyjnym. Mając jednak na rezerwie świetnego Roberta Lamberta, "Rekiny" musiały ryzykować i kogoś odrzucić. Padło na Szczepaniaka, o co w ostateczności trudno mieć pretensje.

Andrzej Lebiediew bez oceny. Był zastępowany w ramach zastępstwa zawodnika.

ZOBACZ WIDEO Przedpełski: nie kąpiemy się z rodziną w wannie z pieniędzmi, jak Carringtonowie

Siergiej Łogaczow 5. Jeśli ma przegrywać na treningach, a potem zdobywać 8 punktów i 3 bonusy w spotkaniu ligowym, to kibice w Rybniku nie mieliby nic przeciwko, gdyby nadal odstawał podczas próbnych jazd. Rosjanin już w swoim debiucie pokazał, że powinien zadomowić się w składzie PGG ROW-u na stałe.

Kacper Woryna 3. Dość pechowy występ kapitana PGG ROW-u. W jednym z wyścigów chciał poprowadzić Mateusza Tudzieża, o co trudno mieć do niego pretensje. Skończyło się jednak utratą pozycji na rzecz rywala. Do tego wykluczenie za upadek Szymona Woźniaka. W piętnastej gonitwie sprostał jednak zadaniu. Od lidera zespołu należy jednak wymagać choć jednej "trójki" w programie na koniec zawodów.

Mateusz Tudzież 4. Atomowe starty i później w miarę rozsądna jazda na dystansie. Gdyby w biegu juniorów dowiózł prowadzenie do mety, to byłby cichym bohaterem niedzielnego spotkania. Swoje jednak zrobił, pokonując choćby Nielsa Kristiana Iversena.

Kamil Nowacki 3+. Miał słabe wejście w mecz i można było podejrzewać, że nie chce zaszkodzić swoim kolegom z macierzystego Gorzowa. Wyścig numer dwanaście temu zaprzeczył. Dzięki zwycięstwu w tej gonitwie Nowacki utrzymał PGG ROW przy życiu.

Robert Lambert 5. W Rybniku mogą się cieszyć, że zimą zamienili Daniela Bewleya na Roberta Lamberta. O ile pierwszy z Brytyjczyków nie potrafi zdobyć punktów w Betard Sparcie, o tyle ten drugi staje się liderem PGG ROW-u. Kolejny świetny mecz w wykonaniu Lamberta.

Noty dla zawodników Moje Bermudy Stali Gorzów:

Krzysztof Kasprzak 4. Niby 9 punktów na koncie wychowanka leszczyńskiej Unii jest, ale też nie ma co twierdzić, że Kasprzak wraca do wysokiej formy. Zawiódł w czternastej gonitwie, w której dał się podwójnie pokonać rybniczanom.

Szymon Woźniak 1. Fatalny występ byłego mistrza Polski. W drugiej serii startów pokonał Kamila Nowackiego. W czwartej serii upadł po akcji Kacpra Woryny. Rybniczanin został wykluczony z powtórki. Woźniak miał ułatwione zadanie i... mu nie sprostał, bo przegrał z Nowackim. To był decydujący moment meczu.

Anders Thomsen 4. Zero-jedynkowy występ Duńczyka. Albo było nieźle, bo wygrywał wyścigi, albo było kiepsko i wjeżdżał na metę na końcu stawki. Gorzowianie pewnie liczyli, że w ostatnim biegu zdoła pokonać choć jednego z rybniczan. Tak się jednak nie stało.

Niels Kristian Iversen 1. Podobno nie jest jeszcze w pełni sił po kontuzji, jakiej nabawił się na początku sezonu. Pytanie, czy w tej sytuacji nie powinien oglądać niedzielnego meczu z parku maszyn? Inna kwestia, że już po drugiej serii startów zasługiwał na to, by zostać zastąpionym przez jednego z kolegów. Tu nie popisał się trener Chomski.

Bartosz Zmarzlik 6. Jedyny pozytywny aspekt Moje Bermudy Stali Gorzów. Może jest jeszcze za wcześnie, by ogłaszać powrót mistrza świata do wielkiej formy, bo jednak rywal nie był z najwyższej półki. Gdy jednak nie Zmarzlik, to gorzowianie przegraliby niedzielny mecz znacznie szybciej niż w piętnastym biegu.

Rafał Karczmarz 3+. Wejście w mecz miał niezłe, potem zgasł. Jego punktów zabrakło w drugiej fazie spotkania do pokonania PGG ROW-u Rybnik.

Wiktor Jasiński 3+. Debiutował w PGE Ekstralidze, więc należy go oceniać łaskawiej niż chociażby Karczmarza. Zaplusował w biegu juniorów, gdy był w stanie pokonać bardziej doświadczonego Kamila Nowackiego. Kolejny punkt dostał już w prezencie w związku z wykluczeniem Kacpra Woryny w gonitwie numer dwanaście.

Mateusz Bartkowiak bez oceny. Nie startował.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Czytaj także:
Hit dla Włókniarza. "Lwy" mają drużynę kompletną
Marek Cieślak spodziewał się trudniejszego meczu w Częstochowie

Źródło artykułu: