Żużel. Andrzej Lebiediew: Nasz team będzie się rozpędzał jak dobra lokomotywa

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: wypadek Andrzeja Lebiediewa
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: wypadek Andrzeja Lebiediewa

Pod nieobecność kontuzjowanego Andrzeja Lebiediewa PGG ROW Rybnik pokonał Moje Bermudy Stal Gorzów 46:44. Łotysz, którego czeka teraz proces rehabilitacji, ocenił, że jego zespół nabierze wiatru w żagle.

Andrzej Lebiediew aktualnie przebywa w swoim domu w Daugavpils. Wcześniej przeszedł operację kontuzjowanej nogi, w której znalazła się tytanowa płytka oraz kilka śrub. Póki co nie może obciążać kontuzjowanej kończyny.

Przypomnijmy, że Lebiediew doznał złamania nogi podczas meczu w Grudziądzu. W ostatnim wyścigu na prostej startowej został zahaczony przez Roberta Lamberta, wskutek czego zaliczył fatalnie wyglądający upadek.

- Śruby za kilka tygodni trzeba będzie wyciągnąć, a płytka w niczym nie będzie mi przeszkadzała - powiedział Lebiediew w rozmowie z portalem row.rybnik.com.pl.

ZOBACZ WIDEO Wiceprezes Motoru idzie pod prąd. Jego zdaniem kibice nie złamali norm sanitarnych na stadionie

- Miałem już spotkanie ze swoim fizjoterapeutą i w zasadzie delikatne ćwiczenia już by można rozpoczynać. (...) Na ten moment najważniejsze to nie obciążać nogi, nie stawać na niej. Za 4-6 tygodni śruby będzie można wyjąć - dodał.

Zawodnik PGG ROW-u Rybnik na zabieg wyciągania śrub uda się do Piekar Śląskich. Tam przeszedł także operację. - To świetny szpital, konkretni ludzie i jestem przekonany, że wykonali znakomitą robotę - skomentował Łotysz.

Pojawiły się głosy, że Lebiediew miał do Roberta Lamberta pretensje o sytuację z Grudziądza. Łotewski żużlowiec zaprzeczył jednak tym doniesieniom. - Jak mogę mieć pretensje? Taki jest żużel i tyle. Obaj jesteśmy zawodowcami i tak też będziemy się zachowywali - powiedział.

Pod jego nieobecność PGG ROW Rybnik pokonał Moje Bermudy Stal Gorzów 46:44 i wskoczył na 7. miejsce w ligowej tabeli. Zdaniem Andrzeja Lebiediewa to dobry prognostyk.

- Myślę, że to spotkanie było przełomowe i nasz team będzie teraz rozpędzał się jak dobra lokomotywa, w którą trzeba tylko dorzucać węgiel i ona gna i gna - zakończył.

W najbliższy piątek, 3 lipca, PGG ROW Rybnik na wyjeździe zmierzy się z Motorem Lublin. Początek spotkania zaplanowano na godz. 18:00.

Czytaj także:
W Lublinie jeden z wielu, w Rybniku na statusie gwiazdy. Z takim Lambertem Motor byłby drużyną kompletną
Brytyjczycy rzadko zawodzą w Rybniku, choć nie są gwarantem utrzymania. Duża szansa Roberta Lamberta

Komentarze (3)
avatar
Tagus
2.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Andrzej zdrowiej i nabieraj sił czekamy na ciebie wszystkiego najlepszego jak i dla całej twojej rodzinki pozdrowienia 
avatar
yes
2.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Łotysz, którego czeka teraz proces rehabilitacji, ocenił, że jego zespół nabierze wiatru w żagle" - ten jego team/zespół, to pewnie nie jego mechanicy, rehabilitanci i inni pomocnicy, lecz ROW Czytaj całość
avatar
Kurt Kobajn
2.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
no na pewno w końcu największa bariera teamu sama się wykluczyła