Pedersen jest bardzo zdeterminowany, żeby pojawić się na Łotwie, jednak jeśli będzie to niemożliwe, to jego miejsce w tych zawodach zajmie pierwszy rezerwowy cyklu zarządzanego przez Ole Olsena - Niels Kristian Iversen. - Na razie nie zapadły żadne decyzje, więc nie skupiam się na tych zawodach. Mówiono mi, że istnieje niewielka szansa na to, iż Nicki będzie w stanie wystąpić w Daugavpils, dlatego trzeba jeszcze trochę poczekać - powiedział "PUK".
Iversen w przeszłości był stałym uczestnikiem Grand Prix, a w tym roku wystartował z dziką kartą w zawodach w Kopenhadze, gdzie wywalczył 11 punktów i uplasował się na 4. pozycji. - W tym roku dane mi było pojawić się w zaledwie jednym turnieju, ale spisałem się w nim całkiem nieźle. Jeśli otrzymam kolejną szansę, to na pewno zrobię wszystko, żeby wypaść jak najlepiej - dodał Duńczyk.
Reprezentant kraju Hamleta był do niedawna głównym kandydatem do otrzymania dzikiej karty na Nordycką Grand Prix, która odbędzie się 29. sierpnia w Vojens. "PUK" słabo spisał się jednak na tamtejszym torze w półfinale Drużynowego Pucharu Świata, zdobywając zaledwie 6 punktów. - Myślę, że mam nikłe szanse na otrzymanie dzikiej karty na turniej w Vojens. Tak naprawdę zawiodłem w rozgrywkach o Drużynowy Puchar Świata, a kilku naszych młodych chłopców punktowało naprawdę dobrze, więc myślę, że to któryś z nich pojedzie w tych zawodach - zakończył Iversen.
Absencja Nickiego Pedersena w Daugavpils niemal w stu procentach przekreśli jego szanse na obronę tytułu Indywidualnego Mistrza Świata. Duńczyk w chwili obecnej zajmuje 5. miejsce w klasyfikacji przejściowej cyklu GP, tracąc do liderującego Jasona Crumpa aż 46 punktów.