Wizyta Marcina Gortata na nowoczesnym obiekcie w Łodzi w zasadzie nikogo dziwić nie mogła. Były koszykarz NBA pochodzi przecież z tego miasta, a dodatkowo współpracuje ze sponsorem pierwszoligowych zmagań - firmą eWinner.
Na czyje zaproszenie Gortat zjawił się na trybunach łódzkiego stadionu? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że były zawodnik Orlando Magic, Phoenix Suns, Washington Wizards i Los Angeles Clippers, a także jego PR manager Paweł Stalmach, ucięli sobie dłuższą pogawędkę z szefem Orła - Witoldem Skrzydlewskim.
Wizytę Gortata na obiekcie w Łodzi miało zwieńczyć emocjonowanie się spotkaniem Orzeł Łódź - Lokomotiv Daugavpils w ramach pierwszej kolejki eWinner 1. Ligi. Miało, bo z uwagi na opady deszczu mecz nie doszedł do skutku. Sędzia przełożył zawody na inny termin.
"Szkoda. Jesteśmy jutro! Piękny stadion" - napisał Marcin Gortat na Twitterze, potwierdzając swoją obecność na drugiej próbie rozegrania meczu w Łodzi. Ją zaplanowano na niedzielę. Początek zawodów o 14:00.
Zobacz też:
Żużel. Jedna z najlepszych "ósemek" wciąż do wzięcia. Drugoligowcy mogą mieć dużo pożytku z jazdy Roberta Chmiela
Żużel. Tomasz Bajerski studzi nastroje przed rozpoczęciem 1. ligi. "Nie gwarantuję, że będziemy niepokonani"
ZOBACZ WIDEO Turowski o tym, dlaczego nie jeździ jak Kubera: za dużo zmian klubów, ciężko to poukładać w głowie