Żużel. Jak zaczynali ekstraligowi spadkowicze? Początkowe wygrane nie są gwarantem utrzymania

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder, Rune Holta.
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Chris Holder, Rune Holta.

Po rozegraniu 5 kolejek PGE Ekstraligi dwa zespoły mają na swoich kontach po zaledwie jednej wygranej, natomiast Moje Bermudy Stal nie zdobyła jeszcze punktów. W ostatnich latach tylko jeden spadkowicz miał komplet porażek na tym etapie rozgrywek.

Za nami 5 kolejek rozgrywek PGE Ekstraligi. Zdecydowanym liderem tabeli jest Fogo Unia Leszno, która ma na swoim koncie komplet zwycięstw. Zestawienie zamyka z kolei Moje Bermudy Stal Gorzów.

Podopieczni trenera Stanisława Chomskiego nie zdobyli jeszcze w tym sezonie punktów. Duże szanse gorzowianie mieli na to w meczu z Eltrox Włókniarzem Częstochowa. Przypomnijmy, że spotkanie zostało przerwane po rozegraniu 10 wyścigów przy stanie 32:28 dla gospodarzy z powodu pożaru rozdzielni. Decyzje odnośnie losów spotkania podjęte mają zostać w piątek, 17 lipca.

Gorzowianie na początek nie mieli łatwego terminarza. Na inaugurację podejmowali broniącą tytułu mistrzowskiego Unię. Zespół Piotra Barona ostatecznie zwyciężył 49:41. Trzy kolejne mecze [nie wliczając spotkania z Włókniarzem - dop. MK] Moje Bermudy Stal rozegrała na wyjeździe.

ZOBACZ WIDEO Zobacz jak Łaguta zapewnił zwycięstwo Motorowi! Kronika 5. kolejki PGE Ekstraligi

Przed rokiem tak niekorzystnym bilansem legitymował się Get Well Toruń. "Anioły" pasmo porażek przerwały dopiero w 7. kolejce, pokonując Stal 49:40. W całym sezonie zespół wywalczył zaledwie dwa zwycięstwa i ostatecznie spadł z ligi.

W latach 2015-2018 zespoły, które zajmowały na koniec ostatnie miejsce, na tym etapie rozgrywek miały na swoim koncie przynajmniej jedno zwycięstwo. Tak było w przypadku PGG ROW-u Rybnik. Warto podkreślić, że "Rekiny" wygrały dwa mecze, ale po dopingowej wpadce Grigorija Łaguty wynik starcia z Włókniarzem zweryfikowano z 49:41 na 38:41.

Cztery punkty po pięciu meczach miały także MrGarden GKM Grudziądz (2015) oraz Unia Tarnów (2016, 2018). Warto podkreślić, że grudziądzanie choć zajęli ostatnie miejsce w 2015 roku, ostatecznie wystąpili w Ekstralidze w kolejnym sezonie. W 1. lidze zwyciężył wtedy Lokomotiv Daugavpils, który nie uzyskał zgody na starty w najwyższej klasie, ŻKS Ostrovia odmówiła startu i to miejsce zajął ROW. MrGarden GKM wskoczył natomiast za Stal Rzeszów.

Aktualnie MrGarden GKM Grudziądz i PGG ROW Rybnik mają po 2 punkty, a Moje Bermudy Stal Gorzów - 0. Każdy z tych klubów musi mieć się na baczności. Jak pokazują wyniki z pięciu poprzednich sezonów, nawet umiarkowanie dobry start nie jest gwarantem utrzymania w PGE Ekstralidze.

Spadkowicze z Ekstraligi (2015-2019) po 5 pierwszych meczach:

SezonDrużynaZ-R-PPunktyBilans
2015 MrGarden GKM Grudziądz* 2-0-3 4 -58
2016 Unia Tarnów 2-0-3 4 -28
2017 ROW Rybnik 1-0-4 2 -13
2018 Unia Tarnów 2-0-3 4 -26
2019 Get Well Toruń 0-0-5 0 -58

* - MrGarden GKM Grudziądz pojechał w Ekstralidze w kolejnym sezonie w miejsce Stali Rzeszów, która nie przystąpiła do procesu licencyjnego.

Czytaj także:
Koronawirus. W PGE Ekstralidze obowiązkowe testy COVID-19 co dwa tygodnie
Może to i lepiej, że Stal nie jedzie ze Spartą. Pacjenci z COVID-19 walczą o życie w gorzowskim szpitalu

Źródło artykułu: