- Będą one dotyczyły wszystkich osób, które wchodzą do parku maszyn na mecz PGE Ekstraligi, a więc nie tylko zawodników, mechaników i sztabów szkoleniowych, lecz również wszystkich osób funkcyjnych, a w tym oczywiście sędziów i komisarzy torów - podkreślił Wojciech Stępniewski, Prezes Ekstraligi Żużlowej.
Koszty testów w przypadku zawodników, mechaników i obsługi meczowej będą pokrywały kluby. Z kolei w przypadku sędziów i komisarzy torów - Ekstraliga Żużlowa. Testom poddawani będą co dwa tygodnie również dziennikarze telewizyjni pracujący w parku maszyn podczas meczów PGE Ekstraligi.
Nowe zasady są podyktowane jeszcze większą troską o bezpieczeństwo po niedawnym przypadku wykrycia koronawirusa u jednej z osób z obsługi meczowej w Rybniku.
To nie jedyne obowiązujące obostrzenie. Nadal testy genetyczne będą musieli przechodzić wszyscy zawodnicy, ale także mechanicy, którzy będą decydowali się wyjeżdżać z Polski zarówno w celach prywatnych, jak również związanych z występami i pracą w innych zawodach żużlowych poza granicami Polski.
Takie testy będą obowiązkowe raz w tygodniu. Brak wykonania testu po powrocie do Polski, będzie skutkował automatycznym niedopuszczeniem zawodnika lub mechanika do udziału w zawodach w PGE Ekstralidze. Koszty testów będą w tym przypadku po stronie zawodników i mechaników.
Zobacz także:
- Krzysztof Buczkowski i Przemysław Pawlicki mogą spać spokojnie. MrGarden GKM nie szuka straszaka
- Motorze mówią, że Zagar zaczyna się spłacać. Świetne liczby w meczach z trudnymi rywalami
ZOBACZ WIDEO Prezes Stali: dwa artykuły w regulaminie dają nam zwycięstwo. Nie chcemy jednak licytować się z Włókniarzem