- Początek sezonu jest dla mnie bardzo dobry. Mogę nawet powiedzieć, że wymarzony, bo lepszego otwarcia sezonu nie mogłem sobie wyobrazić. Więc mogę się tylko z tego cieszyć i pracować nad tym, aby tą formę utrzymać w dalszej części sezonu - mówi Mateusz Cierniak.
W ubiegłą sobotę junior tarnowskiej Unii startował w Pucharze MACEC w węgierskim Nagyhalasz, a dzień później na swoim domowym torze w Tarnowie w rozgrywkach ligowych z eWinner Apatorem Toruń. Zawody na Węgrzech wygrał, natomiast w lidze wywalczył 8 punktów w pięciu startach.
- Bardzo ważne jest to, aby jeździć jak najwięcej. Zwłaszcza na początku sezonu, gdzie tej jazdy za bardzo nie ma. To że jeździmy po dwa dni z rzędu dla żużlowca jest normalne. Zawody Pucharu MACEC na torze w Nagyhalasz są dla mnie bardzo ważne, ponieważ we wrześniu będę startował tam w finale IMEJ. Dodatkowo pierwszy raz miałem okazję tam jeździć. Więc jest to dla mnie na pewno duże ułatwienie i dobry trening przed wrześniem. Jeśli chodzi o mecz z Toruniem, było to na pewno bardzo ciężkie spotkanie. Goście od samego początku zaczęli bardzo konkretnie i ciężko nam było podjąć jakąkolwiek walkę zwłaszcza, że już od samego momentu startowego przegrywaliśmy. Generalnie ze swojego występu jestem dosyć zadowolony. Starałem się jechać jak najlepiej i myślę, że pokazałem się z dobrej strony - powiedział zawodnik.
ZOBACZ WIDEO Łaguta: W Polsce brak mi torów crossowych, koparki i domu
W sezonie 2020 Mateusz Cierniak będzie startował w dwóch klasach rozgrywkowych. Oprócz jazdy w Unii, może także startować w 2. lidze jako "gość". - Na co dzień jeżdżę w drużynie Unii Tarnów, jednak oficjalnie mogę już powiedzieć, że kontrakt jest podpisany i będę startował w Krośnie jako "gość". Dawno się tam nie ścigałem, więc na pewno przed startem sezonu planuje przyjechać do Krosna na kilka treningów, aby dobrze dopasować się do tego toru. Jeśli chodzi o drużynę, to nie znamy się za dobrze, jednak jestem pewien, że na torze się dogadamy - wyjaśnia.
- Krośnieński tor bardzo mi odpowiada. Jest długi, szeroki, zbliżony do tego tarnowskiego, na którym trenuję na co dzień. Jeździło mi się na nim bardzo dobrze. Jest to dla mnie bardzo duży plus, że będę miał okazję ścigać się zarówno w pierwszej jak i drugiej lidze. Trening treningiem, a zawody zawodami. Lepsza jest rywalizacja w jakichkolwiek zawodach, niż kręcenie kółek i sprawdzanie przełożeń na treningach. Każde zawody są dla mnie lepsze od treningu, dlatego jest to ogromny plus, a także większa szansa na rozwój - zakończył żużlowiec.
A już w sobotę drużyna Mateusza Cierniaka zmierzy się w meczu 3. kolejki eWinner 1. Ligi z Abramczyk Polonią Bydgoszcz.
Zobacz także:
- Więcej kibiców na trybunach w Ostrowie i Grudziądzu już w tę niedzielę. Rząd zniósł kolejne obostrzenia
- Mrozek o wielkich oczach zawodników PGG ROW-u, gościu z I ligi i smsach z Crumpem