Żużel. Prezes PGE Ekstraligi mówi o karygodnym zachowaniu wrocławskich kibiców. Betard Sparta musi liczyć się z karą!

Newspix / KRYSTYNA PACZKOWSKA / Transparent kibiców Betard Sparty Wrocław podczas meczu z PGG ROW-em Rybnik
Newspix / KRYSTYNA PACZKOWSKA / Transparent kibiców Betard Sparty Wrocław podczas meczu z PGG ROW-em Rybnik

- To karygodne zachowanie - mówi prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski o transparencie grupki kibiców Betard Sparty. Fani wrocławskiego klubu obrazili Kacpra Worynę. Przekroczyli granicę dobrego smaku i klub musi liczyć się z karą.

"Wrocławskie barwy rzecz święta, Woryna szmata niech o tym pamięta" - taki transparent wywiesili kibice Betard Sparty podczas domowego spotkania z PGG ROW-em. Powód? Fani wrocławskiego klubu mają do wychowanka rybnickiej ekipy żal o wydarzenie z 2017 roku, kiedy Kacper Woryna dostał podczas prezentacji proporczyk Sparty. Po zejściu do parku maszyn przekazał go prezesowi Krzysztofowi Mrozkowi, mówiąc: "Bierzcie mi to... wrocławskie coś".

Może i zachowanie Woryny nie było wtedy najlepsze, ale na pewno nie usprawiedliwia treści transparentu, który pojawił się w piątek na Stadionie Olimpijskim. - Na pewno to wyjaśnimy. Zapytamy organizatora, dlaczego taki transparent się pojawił. A jeśli zajdzie taka potrzeba, to Komisja Orzekające Ligi wymierzy odpowiednią karę. Mogę jednak dodać od siebie, że moralnie taka postawa jest karygodna i jej nie popieram. Nie można wyrażać się o żadnym zawodniku w ten sposób. Poza tym w takim przypadku powinien natychmiast zareagować sędzia i nakazać zdjęcie transparentu - mówi nam prezes PGE Ekstraligi Wojciech Stępniewski.

- To zachowanie to "głęboka wioska", ale traktuję to jako incydent w wykonaniu grupki kibiców - mówi nam prezes PGG ROW-u Krzysztof Mrozek. - Takie rzeczy zdarzają się na wielu stadionach. Wszędzie mogą znaleźć się tacy, których nie interesuje doping, ale coś innego. Szkoda, bo Betard Sparta ma świetną drużynę, wspaniały stadion i kibiców, którzy w zdecydowanej większości zachowują się znakomicie. A co do Kacpra, to transparent widział, ale nie wiedział, co jest na nim napisane. Ja też miałem problem z jego rozczytaniem z perspektywy parku maszyn. Proszę się jednak o niego nie martwić. To silny facet. Wie, że może zawsze na mnie liczyć. Jestem pewny, że niebawem wjedzie na właściwe tory - dodaje szef rybnickiego klubu.

W mediach pojawiła się również informacja, że po meczu sytuacja była tak gorąca, że Woryna musiał wyjeżdżać ze stadionu w eskorcie policji. - Rozmawiałem z Kacprem i to nie tak. On nie potrzebował eskorty, ale takie rozwiązanie zaproponował jeden z ochroniarzy wrocławskiego klubu z uwagi na wywieszony transparent. Można powiedzieć, że to był miły gest z jego strony - podsumowuje Mrozek.

Zobacz także:
Magia Falubazu znów działa
Rzeź niewiniątek we Wrocławiu

ZOBACZ WIDEO Łaguta: W Polsce brak mi torów crossowych, koparki i domu

Komentarze (161)
avatar
RECON_1
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Worynie jak widac orzybya fanow w Polsce... 
avatar
Jacek Nowakowski
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Witam. Najbardziej denerwuje mnie fakt że większość komentujących ukrywa się za kretyńskimi nickami i boi się pokazać kim są naprawde - tchórze. Jeśli chodzi o ROW to po pierwsze zarząd powinie Czytaj całość
avatar
Spartanin79
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
duszek kacperek wołyń(ia) nie dostał kary więc za co karę ma dostać klub wrocławski? to kolarz może a kibic juz nie??? niech się cieszy że dojechał spokojnie do swojej dziury na śląsku to już j Czytaj całość
avatar
seven2
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
doc holliday@ a co to takiego ta Rępała? :) 
avatar
Kulfonik76
26.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Cały ten rybnki to jedna wielka chamówa.