W kraksie uczestniczyli Krzysztof Buczkowski i Niels Kristian Iversen. Doszło do niej na pierwszym wirażu, gdy Iversen nieco poszerzał swój tor jazdy, zderzając się z napędzającym się nieco szerzej Buczkowskim.
Obaj żużlowcy wylądowali na torze. Duńczyk szybko wstał o własnych siłach, Polak z kolei potrzebował kilku chwil, by dojść do siebie. Na szczęście i on podniósł się i zszedł do parku maszyn.
Sędziujący to spotkanie Remigiusz Substyk po analizie powtórek podjął decyzję o wyrzuceniu z wyścigu reprezentanta Moje Bermudy Stali Gorzów, uznając, że to on zawinił przy wypadku.
- Iversen słusznie wykluczony? Nie do końca to rozumiem. Jechał swoim torem. Wtedy doszło do nieszczęśliwego zderzenia z Buczkowskim. Nie widać celowych ruchów Duńczyka w prawą stronę, nie zmienił toru jazdy - komentował w studiu nSport+ Krzysztof Cegielski.
Zdaniem żużlowego eksperta, sędzia Remigiusz Substyk nie podjął prawidłowej decyzji. - Powtórka powinna odbyć się absolutnie w czwórkę - stwierdził Krzysztof Cegielski.
- Krzysiek faktycznie ma rację. Gdy to przeanalizowałem, sprawiedliwiej byłoby puścić ten bieg w czwórkę - dorzucił komentujący ten mecz Wojciech Dankiewicz, wtórował mu Maciej Noskowicz.
Zobacz też:
Żużel. Liga typerów WP SF: Stal nadal bez zwycięstwa, duża niezgodność, co do meczu w Częstochowie
Żużlowa niedziela. Moment prawdy w Grudziądzu. Hit w Częstochowie z okazją na rehabilitację dla Włókniarza
ZOBACZ WIDEO Łaguta: W Polsce brak mi torów crossowych, koparki i domu