Trzeba przyznać, że we wtorek w zaległym meczu 6. rundy PGE Ekstraligi zespół Fogo Unii Leszno najadł się trochę strachu. RM Solar Falubaz Zielona Góra napsuł mu sporo krwi i do ostatniego wyścigu nie było pewne, czy drużynowi mistrzowie Polski odniosą szóstą kolejną wygraną w tym roku. Ostatecznie nie tylko wyszli z opresji na początku spotkania (przegrywali już 8:16), ale też dowieźli zwycięstwo w finałowej gonitwie, pokonując walecznie jadących gości 47:43.
W teorii w piątek zadanie czekające Byki nie powinno być aż tak trudne. Do Leszna nie zawita tym razem wicelider z medalowymi aspiracjami, tylko drużyna mająca na koncie komplet pięciu przegranych i zajmująca ostatnie miejsce w ligowej tabeli. Moje Bermudy Stal Gorzów o laurach w tym sezonie raczej może zapomnieć. Wiele problemów nie tylko natury sportowej targa w ostatnich dwóch miesiącach lubuskim klubem. Skutki na razie są opłakane.
O to, by Stal pokusiła się na Stadionie im. Alfreda Smoczyka o jakąś niespodziankę, będzie piekielnie trudno. Wprawdzie jest to ostatni klub w PGE Ekstralidze, który znalazł sposób na Unię na jej torze (6 sierpnia 2017 roku gorzowianie wygrali 49:41, lecz od tamtej pory leszczynianie już u siebie nie przegrali, tj. 24 mecze), to jednak dziś, mimo wciąż niezłych person w składzie, bardzo trudno w ogóle sobie taki scenariusz wyobrazić.
ZOBACZ WIDEO Niebezpieczne upadki w meczu GKM - Stal! Kronika 7. kolejki PGE Ekstraligi
Na pewno dla jednego zawodnika Byków najbliższe starcie będzie szalenie ważne. O ile Piotr Pawlicki na wyjazdach spisuje się znakomicie (średnia biegowa 2,533), o tyle u siebie jedzie znacznie słabiej. W domu kapitan mistrzów kraju legitymuje się średnią 1,714, co daje... 30. wynik w lidze. Mecz z Falubazem? Tylko 6 punktów i nieobecność w wyścigu nominowanym.
Całkowicie deprecjonować siły przyjezdnych z Gorzowa nie można, ale jasno sobie należy powiedzieć, że Pawlicki będzie mieć dobrą okazję, by wskoczyć na poziom lub nawet dwa wyżej i poprawić swoje osiągi na "Smoku". A widząc to, jak inni rywale (RM Solar Falubaz, Eltrox Włókniarz Częstochowa) próbują w tym roku naciskać na Unię, postawa 25-latka będzie w kontekście obrony mistrzowskiej korony niezwykle istotna.
Przy okazji pojedynku ze Stalą nie sposób nie wspomnieć o tym, że kibice liczą na emocjonujące biegi z udziałem właśnie Pawlickiego i Bartosza Zmarzlika. W czerwcu na inaugurację sezonu tego nie zabrakło, a przecież w Lesznie obydwaj też już toczyli niegdyś twarde boje. Wykręcić dobry wynik punktowy i przy okazji móc wygrać z indywidualnym mistrzem świata będzie dla leszczynianina okazją do upieczenia dwóch pieczeni na jednym ogniu.
Awizowane składy:
Moje Bermudy Stal Gorzów
1. Krzysztof Kasprzak
2. Niels Kristian Iversen
3. Szymon Woźniak
4. Bartosz Zmarzlik
5. Anders Thomsen
6. Rafał Karczmarz
7. Wiktor Jasiński
Fogo Unia Leszno
9. Emil Sajfutdinow
10. Janusz Kołodziej
11. Bartosz Smektała
12. Jaimon Lidsey
13. Piotr Pawlicki
14. Szymon Szlauderbach
15. Dominik Kubera
Początek meczu: 20:30
Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Jacek Krzyżaniak
Wynik pierwszego meczu: 49:41 dla Unii
Prognoza pogody na piątek (za pogoda.wp.pl):
Temperatura: 26°C
Wiatr: 4 km/h
Deszcz: 0.0 mm
CZYTAJ WIĘCEJ:
Według Marka Grzyba GP w Gorzowie to wielki moment dla światowego speedwaya
Fakty i liczby. Janowski z 300 "trójkami" w PGE Ekstralidze, Bjerre przekroczył 1000 biegów