Tor w Bydgoszczy sprzyja walce. Pierwszy mecz w tym sezonie był doskonałym widowiskiem, a co najważniejsze zwycięstwo nad Orłem Łódź (47:43) rozstrzygnęło się dopiero w ostatnim wyścigu. Czy tak samo będzie w następnych spotkaniach? W najbliższych dniach nad Brdę przyjedzie Zdunek Wybrzeże Gdańsk, a także Car Gwarant Kapi Meble Budex Start Gniezno. Przed beniaminkiem niełatwe zadania.
Abramczyk Polonia Bydgoszcz po dwóch wyjazdowych porażkach potrzebuje wygranej na własnym torze. - Każdy gospodarz ma atut postaci własnego toru. Ja natomiast twierdzę, że najważniejsze jest widowisko, ponieważ trzeba przyciągnąć kibiców na stadion. Pojedynki do jednej bramki nie mają sensu. A takich spotkań w PGE Ekstralidze można pomnożyć. Pogromy w żużlu nie powinny mieć miejsca - mówi Jerzy Kanclerz.
Celem bydgoszczan jest utrzymanie w eWinner 1. Lidze. Triumf nad łodzianami był nieco wymęczony, a teraz poprzeczka zostanie zawieszona zdecydowanie wyżej. - Mecz z Orłem w Bydgoszczy trzymał w napięciu do samego końca. Nie ukrywam, że chcemy wygrać dwa najbliższe spotkania, ale wszystko zależy od silników i głów zawodników, którzy przystąpią do tych pojedynków - dodaje.
ZOBACZ WIDEO Zmarzlik dalej w Stali? Jak się prezes uprze, to zostanie
Prezes i właściciel beniaminka uważa, że na początku sezonu nikt nie przekreśli swoich celów. To samo tyczy się wyżej notowanych rywali. - W rundzie zasadniczej jest jeszcze jedenaście kolejek. Każdy mecz to inna historia, bo drużyny przystępują do spotkań w różnych okolicznościach - nowy dzień, a także inny tor. Wszyscy chcą wygrać i rozpoczynają zawody z wolą walki. Unia Tarnów niedawno wysoko przegrała z eWinner Apatorem Toruń, a z nami sobie poradziła - kontynuuje sternik Abramczyk Polonii.
W sporcie nie ma miejsca na utratę wiary w swoje możliwości - Po każdym upadku na kolana trzeba się podnieść, patrzeć perspektywicznie i z optymizmem w przyszłość. O to chodzi nie tylko w sporcie. Polecam to też młodym ludziom - jak upadną to niech szybko się podnoszą i zapominają o upadku na kolana - podsumowuje nasz rozmówca.
Warto zaznaczyć, że Jerzy Kanclerz ma twardy orzech do zgryzienia, bo w trakcie czwartkowej rundy TAURON SEC kontuzji nabawił się David Bellego. Francuz na pewno nie wystąpi w dwóch domowych spotkaniach, co mocno utrudnia szanse bydgoszczan. Ewentualne telefony z PGE Ekstraligi muszą zatem jeszcze trochę poczekać. W drugiej części sezonu kluby też mogą szukać "gościa" do składu. Pod znakiem zapytania stoi występ najlepszego juniora Tomasza Orwata. Decyzja na temat startu zawodnika zapadnie nie wcześniej jak w piątek.
Zobacz także: Żużel. Kontuzja Bellego okazała się poważna. Polonia Bydgoszcz będzie osłabiona
Zobacz także: Żużel. Tomasz Orwat: Część mojego mózgu odpowiedzialna za inteligencję pojechała na wakacje [WYWIAD]