[b]
Monolit.[/b] To słowo najlepiej oddaje postawę lublinian w ostatnim okresie, zwłaszcza na swoim torze. Na dobrym poziomie formę ustabilizował Matej Zagar, o którego można było mieć największe obawy przed sezonem, a swoje robią też inni. W tej chwili naprawdę trudno znaleźć argumenty przeciwko temu, by Motor jechał w fazie play-off. Jeśli w niedzielnym starciu z Betad Spartą "Koziołki" znów będą monolitem, to wykonają kolejny krok w kierunku medali.
Mikkel Michelsen i jego słabsze dni. Nawet jeśli Motor spisuje się nieźle jako drużyna, to gorsze dni przeżywa na pewno Michelsen. Duńczyk, który przed rokiem był odkryciem PGE Ekstraligi, nie tylko zaczął notować słabsze wyniki w TAURON SEC, ale też w rozgrywkach ligowych obniżył loty. Ostatnio sam potrafił to przyznać w social mediach. Czy starcie z Betard Spartą będzie początkiem wychodzenia z kryzysu dla Michelsena?
Krajowi seniorzy. Jakub Jamróg czeka na ławce rezerwowych, a Paweł Miesiąc i Jarosław Hampel w niedzielę dostaną kolejną szansę. Sytuacja Jamroga skomplikowała się o tyle, że nie ma on już szans nawet na wypożyczenie. Czy słabszy występ Miesiąca lub Hampela pozwoli mu odzyskać w miejsce w składzie Motoru? Na razie nic na to nie wskazuje, bo obaj zawodnicy zwykli się dobrze prezentować na własnym torze.
ZOBACZ WIDEO Frątczak wyjaśnia, na kogo Motor powinien postawić z Betard Spartą
Co zrobi Max Fricke? To nie jest najlepszy sezon w wykonaniu Australijczyka, ale również przed rokiem zawodnik z Antypodów częściej rozczarowywał niż zachwycał. Gdy jednak przyszło do wyjazdu do Lublina, to potrafił zdobyć 11 punktów i bonus. Jeśli Betard Sparta chce odnieść wyjazdowe zwycięstwo, to musi mieć nadzieję, że Fricke przypomni sobie ustawienia sprzętu z 9 czerwca 2019 roku.
Czas na Olivera Berntzona? Pod numerem 3 w składzie awizowanym wrocławian znalazł się Bartosz Curzytek, ale tylko dlatego, że "gościa" nie można umieścić w zestawieniu wysyłanym do żużlowej centrali. Należy oczekiwać, że miejsce Curzytka zajmie Oliver Berntzon, skoro Chris Holder ma zaplanowany występ w barwach toruńskiego Apatora w eWinner 1. Lidze. Od Berntzona, który nigdy wcześniej nie jeździł w PGE Ekstralidze, będzie sporo zależeć. Szwed musi się też mierzyć ze sporą presją, bo akurat wybranie jego osoby na "gościa" jest mocno zastanawiające.
Gleb Czugunow. W obliczu możliwego występu Berntzona, który jest wielką niewiadomą i przy gorszej dyspozycji Fricke, rośnie znaczenie Gleba Czugunowa na rezerwie. Rosjanin z polskim obywatelstwem może stanowić wartość dodaną dla menedżera Dariusza Śledzia, gwarantując mu zwiększoną liczbę manewrów taktycznych. Zwłaszcza że Czugunow w Lublinie lubi i potrafi jeździć. Wystarczy sobie przypomnieć zeszłoroczny finał IMŚJ na tym torze, który wygrał z 17 punktami na koncie. Był wtedy lepszy m.in. od Maksyma Drabika.
Czytaj także:
Jak budować atmosferę w drużynie żużlowej?
Grzegorz Walasek z podejrzeniem poważnej kontuzji