Żużel. Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno. Walec zatrzymał się we Wrocławiu (RELACJA)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik (kask niebieski) i Max Fricke (czerwony)
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maksym Drabik (kask niebieski) i Max Fricke (czerwony)

Ależ mecz, ależ widowisko w meczu wicemistrza z mistrzem Polski. Betard Sparta Wrocław po niesamowitej wymianie ciosów pokonała Fogo Unię Leszno 46:44. Losy spotkania ważyły się do końca. To pierwsza porażka lidera PGE Ekstraligi w tym sezonie.

Mecz wicemistrza z mistrzem Polski od początku przypominał pojedynek bokserski. Raz jeden, raz drugi zespół wyprowadzał mocne ciosy. Od wyścigu trzeciego do siódmego notowaliśmy na zmianę same dublety. Raz dla gospodarzy, a za chwilę dla leszczynian. Na dodatek kibice oglądali kawał świetnego ścigania. Tak było chociażby w wyścigu piątym, w którym na dystansie podwójne zwycięstwo nad Bartoszem Smektałą  i Jaimonem Lidseyem wywalczyli Max Fricke i Maciej Janowski. Dla Australijczyka w barwach Betard Sparty Wrocław było to pierwsze zwycięstwo w tym sezonie na Nowym Olimpijskim.

Iskry posypały się w szóstym wyścigu, kiedy to na wyjściu z pierwszego wirażu Tai Woffinden ostro potraktował Emila Sajfutdinowa. Rosjanin tylko wymownie spojrzał na Brytyjczyka, odkręcił manetkę gazu i pomknął po kolejne podwójne zwycięstwo dla Fogo Unii. Inni zawodnik mógłby wykorzystać kontakt i położyć się na torze, ale nie Sajfutdinow, który pokazał, że żużel to nie gra w szachy, tylko walka dla prawdziwych mężczyzn.

W końcowym rozrachunku liczył się każdy punkt, w szczególności te zdobywane przez juniorów. - W biegu młodzieżowym byłem przerażająco wolny. Nie mogłem się odepchnąć. W drugim wyścigu start był już dobry i na trasie też pojawiła się szybkość. W pierwszym miałem za dużo mocy - powiedział na antenie nSport+ Dominik Kubera. - Niektórzy dobrze się czują  przy krawężniku. Ja czułem, że fajnie było jechać szerzej i taką ścieżkę obrałem w drugim swoim wyścigu. Najlepiej jechać z przodu, bo szpryca jest ciężka - dodał w rozmowie z Łukaszem Bentzem.

ZOBACZ WIDEO Czasami zdarzają się takie sytuacje, że ROW... nie ma kiedy wstawić Lamberta

Mecz we Wrocławiu nie wyszedł Bartoszowi Smektale, który rozpoczął go z przygodami, bo już w pierwszym wyścigu musiał zrzucać gogle, bo skończyły mu się zrzutki. Pozbywając się gogli musiał niesamowicie wyhamować na wejściu w ostatnie okrążenie. - Przepraszam za to Chrisa Holdera - tłumaczył w rozmowie z Łukaszem Bentzem. 22-latek wykazał się także innym pięknym gestem w stronę swojej drużyny. - Męczę się i sam nie wiem, czego potrzeba moim motocyklom. Powiedziałem trenowi, że jak chce robić zmianę, to może być ona za mnie, bo męczę się niesamowicie – mówił Bartosz Smektała na antenie nSport+. Pewnie nawet bez sugestii zawodnika, trener Piotr Baron w wyścigu 13 desygnowałby do boju Dominika Kuberę w miejsce Smektały.

Spotkanie we Wrocławiu kompletnie położył także kapitan Fogo Unii Leszno. - Wszystkie biegi z moim udziałem zostały przegrane 1:5. Nie będę miał miłych wspomnień z tego meczu. Rotacje z motocyklami spowodowane były tym, że nie mogłem wyczuć tego sprzętu. Słabo pojechałem i tyle - powiedział na antenie nSport+ Piotr Pawlicki, który zdobył zaledwie 2 punkty.

W 14 wyścigu trener Dariusz Śledź  desygnował Macieja Janowskiego, choć logika podpowiadała, by postawić na szybkiego w poprzednim wyścigu Maksyma Drabika. Menedżer Betard Sparty miał jednak nosa. Początkowo prowadził Kubera, ale Gleb Czugunow z Maciejem Janowskim niemalże w tym samym momencie wyprzedzili juniora Fogo Unii Leszno, odwracając wynik spotkania przed ostatnim biegiem na 43:41 dla wrocławian.

Ostatni wyścig kibice oglądali na stojąco. Po trzy punkty od startu ruszył Emil Sajfutdinow. Tai Woffinden z Maxem Fricke ustawili się jednak parą i blokowali szalejącego po całym torze Janusza Kołodzieja. Wrocławianie dowieźli do mety remis, który oznaczał pierwsze od kilku lat zwycięstwo Betard Sparty na własnym torze nad Fogo Unią Leszno.

Cichym bohaterem Betard Sparty został Max Fricke. Niezwykle ważne punkty dorzucił Gleg Czugunow. W zespole z Leszna nie zawiódł najskuteczniejszy żużlowiec PGE Ekstraligi, Emil Sajfutdinow. Swoje zrobili Janusz Kołodziej i Jaimon Lindsey. Brakło zdobyczy Piotra Pawlickiego i Bartosza Smektaly. Krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa Fogo Unia Leszno została zatrzymana we Wrocławiu. Dla Betard Sparty to arcyważna wygrana w kontekście walki o udział w fazie play-off.

Punktacja:

Betard Sparta Wrocław - 46 pkt.
9. Chris Holder - 5 (0,3,1,1,-)
10. Maksym Drabik - 5+2 (1,2*,0,2*)
11. Maciej Janowski - 8+2 (3,2*,0,1,2*)
12. Max Fricke - 9+1 (2*,3,2,0,2)
13. Tai Woffinden - 10+2 (3,1,2*,3,1*)
14. Gleb Czugunow - 9 (3,0,3,3)
15. Przemysław Liszka - 0 (0,0,0)

Fogo Unia Leszno - 44 pkt.
1. Emil Sajfutdinow - 14 (2,3,3,3,3)
2. Janusz Kołodziej - 7+3 (1,2*,2*,2*,0)
3. Bartosz Smektała - 2+1 (1*,1,0,-,-)
4. Jaimon Lidsey - 5+2 (2*,0,1,2*,0)
5. Piotr Pawlicki - 2 (0,1,1,0)
6. Dominik Kubera - 10 (2,3,3,1,1)
7. Szymon Szlauderbach - 4+1 (1*,0,3)

Bieg po biegu:
1. (63,08) Janowski, Sajfutdinow, Smektała, Holder - 3:3 - (3:3)
2. (61,53) Czugunow, Kubera, Szlauderbach, Liszka - 3:3 - (6:6)
3. (60,86) Woffinden, Fricke, Kołodziej, Pawlicki - 5:1 - (11:7)
4. (61,39) Kubera, Lidsey, Drabik, Czugunow - 1:5 - (12:12)
5. (62,16) Fricke, Janowski, Smektała, Lidsey - 5:1 - (17:13)
6. (61,20) Sajfutdinow, Kołodziej, Woffinden, Liszka - 1:5 - (18:18)
7. (61,52) Holder, Drabik, Pawlicki, Szlauderbach - 5:1 - (23:19)
8. (62,12) Czugunow, Woffinden, Lidsey, Smektała - 5:1 - (28:20)
9. (61,53) Sajfutdinow, Kołodziej, Holder, Drabik - 1:5 - (29:25)
10. (61,79) Kubera, Fricke, Pawlicki, Janowski - 2:4 - (31:29)
11. (61,88) Sajfutdinow, Lidsey, Holder, Fricke - 1:5 - (32:34)
12. (62,05) Szlauderbach, Kołodziej, Janowski, Liszka - 1:5 - (33:39)
13. (60,84) Woffinden, Drabik, Kubera, Pawlicki - 5:1 - (38:40)
14. (62,08) Czugunow, Janowski, Kubera, Lidsey - 5:1 - (43:41)
15. (61,33) Sajfutdinow, Fricke, Woffinden, Kołodziej - 3:3 - (46:44)

Sędzia: Krzysztof Meyze
Komisarz toru: Zbigniew Kuśnierski
NCD w biegu XIII uzyskał Tai Woffinden – 60,84 sek.
Startowano według II zestawu.
Wynik dwumeczu: 83:97. Bonus dla Fogo Unii Leszno

Zobacz także: Władysław Komarnicki groził palcem Łagucie
Zobacz także: Menedżer Motoru staje w obronie Łaguty

Źródło artykułu: