Brytyjczyk w zeszłym sezonie był pierwszym rezerwowym cyklu, pomimo tego wystąpił w ośmiu rundach, docierając dwa razy do półfinału. Mimo to nie dostał dzikiej karty, pozwalającej mu na starty w tegorocznej odsłonie. Teraz jednak zapewnił je sobie, nie czekając na przychylność innych osób.
- To niesamowite. Zawsze sobie mówiłem, że chcę być w Grand Prix, ponieważ na to zasłużyłem. Zrobiłem to zdecydowanie i cieszę się, że jestem w tym miejscu. Jestem w siódmym niebie. Nie mogę się doczekać, kiedy wszystko się ułoży i zacznę myśleć o rzeczach na następny sezon - powiedział w rozmowie ze speedwaygp.com zawodnik
PGG ROW-u Rybnik.
Jak sam mówi, głównym celem na przyszły rok, będzie utrzymanie miejsca w cyklu i wystartowanie w sezonie 2022. Chociaż jak na walecznego zawodnika przystało, przyznaje, że bardzo chciałby walczyć o najwyższe cele i włączyć się do walki o medale.
ZOBACZ WIDEO Groźne upadki, piękne ataki i Holta wściekły na operatora kamery. Zobacz kronikę 9. kolejki PGE Ekstraligi
- Myślę, że pierwszym celem każdego żużlowca w Grand Prix jest pozostanie w nim przez następny sezon. W tej chwili będzie to pierwszy cel. Jest jeszcze bardzo dużo czasu i wiele rzeczy może się zmienić. Pierwsza szóstka jest na razie głównym celem, ale mam nadzieję, że będę walczył o pierwsze miejsce - mówił Brytyjczyk.
Lambert jest pierwszym zawodnikiem, który zapewnił sobie miejsce w SGP na następny sezon. Trzech kolejnych dołączy do niego po GP Challenge w Gorican 22 sierpnia. Do nich dołączy czołowa szóstka z tegorocznych Mistrzostw Świata i pięciu żużlowców z dziką kartą. Lider rybniczan chciałby wykorzystać tę przewagę czasu.
- Jest oczywiście wiele do omówienia i przemyślenia. Mam wystarczająco dużo czasu i chcę być jak najlepiej przygotowany. Dlatego chcę spróbować odhaczyć wszystko, co się da i sprawić, aby tak się stało - zapewnia jeden z największych zaskoczeń sezonu.
- Chcę mieć trochę więcej maszyn, ponieważ da mi to więcej opcji. W tej chwili używam tylko jednego silnika, który działa dobrze. Generalnie utrzymam wszystko bez zmian i skupię się na innych aspektach, które pojawią się wraz z Grand Prix, aby upewnić się, że jestem gotowy - dodaje na końcu Robert Lambert.
Zobacz także:
- Żużel. Poznaliśmy listę startową Grand Prix Challenge. Krzysztof Kasprzak powalczy o cykl 2021
- Żużel. Czasami zdarzają się takie sytuacje, że ROW... nie ma kiedy wstawić Lamberta